PŚ w Wiśle: Rekordowe loty, 10 Polaków z kwalifikacją

Maciej Kot wygrał kwalifikacje do popołudniowego konkursu z cyklu Pucharu Świata w Wiśle Malince. Rekordowe odległości osiągali mistrzowie świata z Val di Fiemme. Anders Bardal prawdopodobnie doznał kontuzji lewej ręki, natomiast Kamil Stoch wyszedł ze swojej próby ze szwanku.

Zmienne warunki wietrzne na obiekcie im. Adama Małysza stały się powodem kilku bardzo dalekich lotów. Poza 139. metrem, a więc oficjalnym rekordem skoczni lądowali Kamil Stoch (139,5 metra) i Anders Bardal (140 metrów). Obaj zawodnicy podparli swoje próby, jednak bardziej boleśnie kwalifikacyjny skok odczuł Norweg. 32-latek upadł na przeciwstoku, gdzie doznał kontuzji lewej ręki. Podopieczny Alexandra Stoeckla po kilku minutach stracił przytomność i na noszach został przetransportowany do punktu medycznego. Na ten moment istnieje podejrzenie złamania lewej ręki. Stoch pomimo podpórki zajął bardzo wysokie - 7. miejsce. Dwukrotnemu mistrzowi olimpijskiemu na szczęście nic nie dolega.

Ku uciesze kibiców zgromadzonych na trybunach wiślańskiej skoczni, dwie pierwsze pozycje zajęli członkowie polskiej kadry A. Wygrał Maciej Kot (134,5 metra), który potwierdza tym samym, że największy kryzys formy jest już za nim. Tuż za nim, ze stratą 3,4 pkt znalazł się Piotr Żyła. Mistrz Polski zakończył swój lot metr bliżej. Niespodziewanie trzeci był Władimir Zografski z Bułgarii. Mistrz świata juniorów sprzed czterech lat uzyskał 127 metrów.

W czołowej "10" sklasyfikowany został jeszcze Dawid Kubacki. 24-latek poszybował na odległość 127,5 metra. Dało mu to ósmą notę, tuż za Kamilem Stochem.

Łącznie w czwartkowych zawodach ujrzymy aż 10 Polaków. Kwalifikacyjnego sita nie przebrnęli tylko debiutujący juniorzy - Adam Ruda i Krzysztof Leja.