Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Każdego da się doścignąć"

Trener polskiej reprezentacji, Łukasz Kruczek był dosyć zadowolony z wyników swoich podopiecznych podczas pierwszego dnia rywalizacji w Titisee-Neustadt. Oto, co powiedział nasz szkoleniowiec po zakończeniu sobotniego konkursu.


– Zawsze niedosyt pozostanie, jeśli ostateczny wynik jest gorszy niż pozycja wyjściowa. Natomiast konkurs w wykonaniu tej trójki, która punktowała, myślę, że był bardzo dobry. Pewnie, że zawsze można by było pokusić się o jakieś lepsze miejsca, apetyty są większe, natomiast w tym konkursie, przy takim przebiegu, jaki był, trzeba być zadowolonym z tego, jak to wyszło – uważa trener polskiej kadry.

– Warunki były zmienne, były trudne, ale takie same dla wszystkich zawodników. Były takie momenty w konkursie, że było nieco lepiej, było też tak, że było dużo trudniej, ale to dotyczyło wszystkich i to jest tak zawsze w skokach. Nie było jakoś specjalnie źle, żeby były jakieś skrajności, żeby ktoś miał bardzo dobrze, a ktoś miał bardzo źle – raczej dla wszystkich było ciężko, z tyłu.

– Drugi skok Piotrka był przyzwoity, dosyć mocno spóźniony i to był jedyny mankament tego skoku, natomiast pozostałe elementy techniczne były w porządku. Skoki konkursowe Kamila dzisiaj były bardzo dobre, ale nie tak wystrzałowe, jak te, które dają możliwość wygrywania. Olek Zniszczoł – kolejny dobry konkurs, w którym punktował, to jest bardzo ważne. Pozytywnie oceniłbym Klimka Murańkę – miał szczęście w nieszczęściu, miał dosyć dobre warunki, ale zabrakło dwóch punktów do awansu, natomiast te skoki były w porządku, jeszcze z mankamentami, ale w porządku – ocenia Łukasz Kruczek.

– Troszeczkę natomiast zawód w przypadku Jaśka Ziobry, który oddał tutaj pierwszy skok treningowy bardzo dobry, a później w kolejnych skokach już nie nawiązywał od strony technicznej do tego skoku. Dobrze skakał Dawid Kubacki jako przedskoczek – wiadomo, że to nie jest skakanie takie jak w zawodach, zawody są nieco cięższe, ale od strony technicznej te skoki były bardzo pozytywne. Dawid zastąpi jutro w konkursie Janka Ziobrę.

Severin Freund i Peter Prevc po pierwszej serii zapewnili sobie taką przewagę, że mogli być spokojni o drugą serię. To jest łatwe skakanie, też mieliśmy takie sytuacje kilka razy w przypadku Kamila, gdzie pierwszy skok wyjdzie taki absolutnie "topowy" i się robi dużą przewagę. Wówczas znacznie łatwiej skacze się w drugiej serii – komentuje trener Kruczek. – Na tę chwilę Severin Freund skacze najlepiej w Pucharze Świata. Czy jest niedościgniony? Każdego zawodnika da się doścignąć.

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Tadeusz Mieczyński