Aleksander Zniszczoł: "Trzeba wyeliminować ten błąd"
Aleksander Zniszczoł był dziś trochę rozczarowany po nieudanym skoku w drugiej serii konkursu na skoczni w Neustadt. Polski skoczek na półmetku zawodów plasował się na 19 miejscu, jednak słabsza druga próba zepchnęła go o 10 pozycji w dół klasyfikacji.
- Faktycznie nie jestem w dobrym nastroju. Skok w drugiej serii nie był rewelacyjny, jeszcze do tego warunki nie sprzyjały. Spadłem o kilka pozycji, co było przeciwieństwem tego, co planowałem zrobić. Był to skok podobny jak ten w Willingen, który nie dał mi awansu do "30". Zostałem w miejscu i to odbicie nie miało takiego kierunku jak powinno. Trzeba ten błąd wyeliminować – powiedział Olek.
- Czuje, że mój poziom jest ustabilizowany, ale błędy się zdarzają i wychodzą niestety na zawodach, gdzie trzeba skakać idealnie. Dzisiejszy konkurs był loteryjny i przeliczniki wiatru nie oddawały sytuacji na skoczni – ocenił Zniszczoł.
- Ta dyskwalifikacja Freunda jest trochę zadziwiająca. Wszystko jednak idzie w dobrym kierunku, żeby było fair. Trochę szok mimo wszystko – dziwił się reprezentant Polski po decyzji o dyskwalifikacji lidera po pierwszej serii.
- Kamil jest w bardzo dobrej formie, skacze rewelacyjnie. Tylko go podziwiać i gratulować wysokich miejsc – chwalił kolegę z kadry Zniszczoł.
- Na razie myślę o tym żeby wrócić do domu, a później będę myślał co dalej. Pewnie będę miał jakiś trening na skoczni, a potem następne zawody – zakończył czterdziesty drugi zawodnik klasyfikacji PŚ.
Korespondencja z Titisee-Neustadt, Tadeusz Mieczyński
autor: Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 12