Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Bartłomiej Kłusek: Stać mnie na lepsze skakanie

Z czterech polskich zawodników, których mieliśmy szansę oglądać w niedzielnym konkursie PŚ w Vikersund, Bartłomiej Kłusek wypadł najsłabiej, plasując się dopiero na 34. pozycji. Młody skoczek przyznaje, że liczył na więcej.


– Nie bardzo jestem zadowolony jakoś z tych skoków. Tamte dwa skoki już jakoś napawały optymizmem, bo już coś tam zaczynało mnie w drugiej fazie trzymać, można było jeszcze z nich nawet trochę dalej wyciągnąć. Ale później to już tak, jak było widać – metrów nie było, bula.

– Czy lubię skakać na mamutach? To jest mój drugi mamut. Trudno mi powiedzieć, jeden skok na 180 m, co w sumie na tej skoczni to nawet nie jest tak daleko... Nie wiem, trzeba by po prostu jakiś taki super skok skoczyć, żeby jeszcze warunki fajne dopisały pod narty i wtedy by można cokolwiek zobaczyć. Uważam, że ta skocznia jest trudna, bo tu jest taki dość długi kant, jak się go przeleci i ma się jeszcze wysokość i wiatr pod narty, to można wtedy na pewno daleko odlecieć, ale jak już tam nie ma wysokości nad bulą, to klei od razu.

– Forma jest w miarę równa, ale chciałoby się na pewno dużo lepiej. To nie jest to, czego od siebie oczekuję i na co mnie stać, bo wiem, że stać mnie na lepsze skakanie i przynajmniej na to punktowanie w Pucharze Świata, a to na razie nie wychodzi. Ale jestem dobrej myśli, może jeszcze się coś uda z tego wyciągnąć.

Korespondencja z Vikersund, Tadeusz Mieczyński