Piotr Żyła: "W Oslo walczymy dalej"
Piotr Żyła po pierwszej serii czwartkowego konkursu w Trondheim plasował się na dobrej, 13. pozycji. Po raz kolejny nie udało mu się jednak oddać dwóch równych skoków i zawody ukończył dopiero na 20. miejscu. Polski skoczek wierzy jednak, że w Oslo może być lepiej.
– Wiadomo, trochę gorsze były warunki w serii drugiej, ale spadło mi trochę za próg, spóźniłem i później już nie było szybkości, żeby tam odlecieć na dole. Takie to jest – miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle, jak to się mówi. Teraz trzeba zapomnieć i w Oslo walczymy dalej.
– Myślę, że dwa skoki były takie dobre – ten drugi treningowy i ten w kwalifikacjach. Ten pierwszy konkursowy też nie był jakiś zły bardzo. Dobry był, tylko w końcówce tam trochę narty wykantowałem i też tak nie leciało.
Czy Piotr Żyła cieszy się na skoki w Oslo? – Pewnie, co się mam nie cieszyć. Tam fajne zawody miałem 2 lata temu, w zeszłym roku trochę gorsze, ale fajne, skocznia fajna. Trzeba po prostu skakać w końcu dwa swoje normalne skoki, nie tylko jeden, i wtedy mogę być zadowolony. A tak – no to średnio.
Korespondencja z Trondheim, Tadeusz Mieczyński
autor: Katarzyna Lipska, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 11