Taylor Henrich: "Myślę, że jestem całkiem dobra"
Dla 19-letniej Kanadyjki zakończony sezon 2014/2015 był bez wątpienia przełomowy. Dwa podia w zawodach najwyższej rangi oraz piąte miejsce w szwedzkim Falun podczas Mistrzostw Świata. W piątek Taylor Henrich wywalczyła na Holmenkollen trzecią pozycję.
- Jestem bardzo podekscytowana możliwością bycia w tym miejscu. Po raz drugi w tym sezonie stanęłam na podium. Chciałam mocnym akcentem zakończyć ten sezon i to się udało - powiedziała juniorka.
Pojawiło się rozczarowanie w Falun, gdzie była realna szansa na medal w konkursie indywidualnym? - Byłam blisko podium. Mimo tego co się stało, uzyskałam swój najlepszy rezultat w karierze na Mistrzostwach Świata. Byłam piąta i jestem usatysfakcjonowana tym wynikiem.
Jakie to uczucie być najlepszą kanadyjską skoczkinią? - Myślę, że jestem całkiem dobra <śmiech>. Na ten moment nie mamy drużyny, ale mam nadzieję, że w następnych miesiącach dołączą kolejne dziewczyny, dzięki czemu ponownie zbudujemy zespół.
Sytuacja skoków narciarskich w Kanadzie jest trudna. Obecnie łatwiej jest tam kobietom czy mężczyznom? - Wydaje mi się, że na dobrą sprawę jesteśmy na tym samym poziomie. Jesteśmy finansowani jako drużyna i od ilości funduszy zależy liczba naszych startów, podróży oraz treningów.
Korespondencja z Oslo, Tadeusz Mieczyński.
autor: Dominik Formela, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 2