Kamil Stoch: "Potrzebowałem takiego konkursu"
Po niezbyt udanych Mistrzostwach Świata w Falun oraz problemach zdrowotnych na początku skandynawskiego tournee, Kamil Stoch powrócił na pucharowe podium. Pomimo miejsca w drugiej dziesiątce na półmetku, świetny finałowy lot wywindował 27-latka aż do czołowej trójki niedzielnego konkursu na wzgórzu Holmenkollen.
Można powiedzieć, że co się odwlecze, to nie uciecze? - Myślę, że tak. Aczkolwiek nie tyle co się odwlecze, ponieważ bardzo długo pracowałem na ten wynik. W końcu dzisiaj te skoki były dobre. Zabrakło trochę szczęścia w pierwszej serii, ale w drugiej los mi to zrekompensował i tego szczęścia było już więcej.
Czy finałowy skok był tzw. "petardą"? - Bardziej powiedziałbym, że skok w kwalifikacjach był dużo lepszy od tego drugiego w zawodach. Ale nie rozdrabniajmy tego. Ja się bardzo cieszę z wyniku i z pracy, którą wykonałem. Potrzebowałem takiego konkursu. Takiej iskry i nadziei, że ta cała praca włożona przez ostatni miesiąc nie poszła na marne. Potrzebowałem informacji zwrotnej, że warto.
Była wiara po drugim skoku, że może dać on awans do czołowej trójki? - Czy to, że podium to nie wiedziałem, ale wiedziałem, że da mi dobre miejsce.
Jakie samopoczucie przed finałem na mamuciej skoczni w Planicy? - Bardzo dobre, nie mogę się doczekać!
Korespondencja z Oslo, Tadeusz Mieczyński.
autor: Dominik Formela, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 9