Na skoczniach w Wiśle-Centrum już skaczą
Pomimo iż kompleks trzech małych skoczni położony w centrum Wisły nie został jeszcze oficjalnie otwartym, wczoraj odbył się na nim pierwszy trening młodych skoczków. Próby wiślańskich adeptów skoków obserwował minister sportu, Adam Korol.
W związku z wyjazdowym posiedzeniem rządu ministrowie ruszyli na szereg spotkań po śląsku. Niedawno mianowany, nowy minister sportu pojawił się na kompleksie skoczni w Wiśle.
- Trzy skocznie, K-10, K-20 i K-40 będą służyły do celów szkoleniowych i powstały po to, byśmy w przyszłości mogli się cieszyć z takich sukcesów, jakie stały się udziałem Adama Małysza czy Kamila Stocha – powiedział Korol w rozmowie z TVP Katowice.
- Takich obiektów jak te małe skoczeńki potrzebujemy w Polsce najwięcej, dosłownie w kilku miejscach. Duże skocznie mamy - to wszystko co jest potrzebne dla seniorów, dla sportu wysoko kwalifikowanego – dodał prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner.
Komples trzech skoczni w Wiśle-Centrum powstał w latach 1962-64 roku, w 1997 roku przeszedł gruntowną modernizację, a w 2005 roku otrzymał nowoczesne tory najazdowe. W kolejnych latach stan skoczni mocno się pogarszał, zdecydowano więc o jego gruntownej przebudowie, która co rusz napotykała jednak na coraz to kolejne przeszkody. Obiekt w chwili obecnej jest przystosowany tylko do korzystania z niego w okresie letnim. Aby funkcjonalny był również zimą należy wyposażyć go w siatki zapobiegające zsuwaniu się śniegu po zeskoku.
autor: Adrian Dworakowski, źródło: TVP KATOWICE weź udział w dyskusji: 13