Severin Freund: "Możemy tylko czekać"
Ruka jak zwykle przywitała skoczków zimową scenerią i… silnym wiatrem. Dzisiejsze treningi i kwalifikacje zostały odwołane. Mimo nienajlepszych prognoz wszyscy mają nadzieję, że w ten weekend da się jednak bezpiecznie skakać, a zawody odbędą się zgodnie z planem.
Jak Severin Freund skomentował odwołanie dzisiejszych skoków? – Oczywiście, jestem zawiedziony, bo bardzo lubię Rukę. Osiągałem już tutaj dobre wyniki, lubię tę skocznie i naprawdę lubię tu skakać. Słyszałem, że warunki były naprawdę dobre przez ostatnie kilka dni, zanim tu przyjechaliśmy, więc chyba po prostu mamy pecha. Wiatr był dzisiaj zbyt silny, by skakać. Żartujemy sobie, iż dzisiejszy dzień był najlepszym z całego weekendu, ale mamy jednak nadzieję, że będzie lepiej. Teraz możemy tylko czekać i starać się zrelaksować. Oby jednak udało się rozegrać dwa konkursy.
To już prawie tradycja, że warunki w Ruce pogarszają się wraz z przyjazdem skoczków – Tak, chociaż czasem bywa odwrotnie. Pamiętam, że kilka lat temu Austriacy przyjechali tutaj trenować przed sezonem. Przez pięć dni nie udało im się oddać żadnego skoku. Dopiero na Pucharze Świata warunki były wystarczające, by skakać. Taki jest początek zimy, nigdy nic nie wiadomo.
Skocznia w Ruce jest uważana za niebezpieczną, wielu zawodników miało tutaj upadki, czy rzeczywiście jest w niej coś szczególnego? – Jest to jedna z największych dużych skoczni. Osobiście nie uważam jednak, żeby była najniebezpieczniejsza. Są skocznie gdzie lata się wyżej i na których skacze się znacznie trudniej. Wyzwaniem są warunki, tak było na przykład w zeszłym roku i może być też tym razem. Jeżeli silny wiatr wieje na początku skoku, a potem już nie wieje w ogóle, to jest naprawdę trudno. Ciężko jest utrzymać dobrą pozycje w locie i wylądować daleko, ale trzeba starać się mimo to wykonywać wszystkie ruchy płynnie i nie robić nic na silę.
Jak zeszłoroczny zdobywca Kryształowej Kuli czuje się po pierwszym tygodniu zmagań? – Jestem naprawdę zadowolony. Konkurs drużynowy był idealny. Stanie na podium w zawodach indywidualnych jest dla mnie zawsze bardzo ważne, bo kilka lat temu nie spodziewałem się, że będę osiągał takie wyniki. Skoki nie były idealne, ale myślę, że wszyscy się jeszcze z tym zmagają. Mieliśmy dopiero jeden konkurs indywidualny i są to zupełne początki sezonu, więc wszyscy potrzebujemy jeszcze czasu.
Występ Polaków w Klingenthal był rozczarowujący dla kibiców – To jeszcze nic złego. Widziałem pojedyncze skoki Polaków, chociażby Kamila Stocha i były naprawdę dobre. Pierwsze konkursy w sezonie nie muszą być najlepsze. Możecie liczyć, że lepsze skoki niedługo przyjdą.
Czy obrońcę Kryształowej Kuli zaskoczyła forma Daniela-Andre Tande? – Niezupełnie. Pokazywał już swoje umiejętności w poprzednim sezonie i spisywał się dobrze tego lata oraz na Mistrzostwach Norwegii. Myślę, że to, iż on i Forfang będą rywalizować na tak wysokim poziomie nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem.
Niektórym zawodnikom, jak na przykład Dawidowi Kubackiemu, nie udało się utrzymać formy z lata i zamienić jej na świetne skoki zimą – To nie zawsze tak działa. To bardzo trudny proces. Daniel tego dokonał, ale myślę, że jest jeszcze za wcześnie by mówić, że jakiemuś zawodnikowi się to nie udało, bo rozegraliśmy dopiero jeden konkurs.
Korespondencja z Ruki, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela.
autor: Aleksandra Gorka, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 4