W Chinach nadal skaczą. Sun Jianping i Li Xueyao złotymi medalistami
Mimo faktu, iż chińscy skoczkowie na arenie międzynarodowej pojawiają się w ostatnich latach niezwykle rzadko, tradycje skoków narciarskich w tym kraju nadal nie umarły. W niedzielę, 10 stycznia w mieście Yabuli rozegrane zostały zawody w tej dyscyplinie w ramach 13. Chińskich Igrzysk Zimowych.
Chińskie igrzyska zimowe, choć w Polsce bardzo mało znane, stanowią dla chińskich zawodników uprawiających sporty zimowe jedną z najważniejszych imprez w kalendarzu. W 2016 roku odbywa się 13. edycja tych zawodów, poprzednie miały miejsce w 2012 i 2008 roku (wcześniej kolejne edycje odbywały się w nieregularnych odstępach czasowych, a pierwsza edycja w historii miała miejsce w 1959 roku). Gospodarzem jest położony w północno-zachodnim krańcu Chińskiej Republiki Ludowej region autonomiczny Sinciang, a ceremonia otwarcia imprezy odbędzie się w liczącym około 3 milionów mieszkańców mieście Urumczi.
O ile jednak główną część igrzysk, która rozgrywać się będzie od 20 do 31 stycznia br., gościć będzie wspomniany region Sinciang, o tyle skoczkom narciarskim przyszło rywalizować w prowincji Heilongjiang, położonej około 4,5 tys. kilometrów na wschód od Sinciang. Decyzja o takim ulokowaniu zawodów w skokach narciarskich nie jest wielkim zaskoczeniem – położone w Heilongjiang Yabuli posiada bowiem nowoczesny kompleks skoczni noszący nazwę Dragon Hill, na którym w 2009 roku odbyły się już zawody w ramach Uniwersjady, a rok wcześniej obiekt gościł także zawodników rywalizujących w 11. edycji chińskich igrzysk zimowych. Z kolei w regionie Sinciang nie ma ani jednej skoczni narciarskiej, co w połączeniu z potencjalnymi kosztami budowy takiego obiektu (około 100 milionów juanów, czyli w przybliżeniu 15,6 miliona dolarów amerykańskich) i niewielką liczbą zgłoszonych skoczków skłoniło organizatorów do takiego rozwiązania.
Początkowo rywalizacja chińskich skoczków narciarskich o medale 13. Chińskich Igrzysk Zimowych miała się odbyć w sobotę, 9 stycznia br., jednak silny wiatr o zmiennym kierunku spowodował, iż zawody musiały zostać przełożone na kolejny dzień. Również w niedzielę aura nie sprzyjała sportowcom, bowiem zarówno w konkursie indywidualnym pań, jak i panów udało się rozegrać tylko po 1 serii. Podobnie jak w poprzednich edycjach także i teraz wszystkie konkursy odbyły się na skoczni normalnej.
Do rywalizacji mężczyzn zgłosiło się w sumie 11 skoczków z 3 zespołów. Zwycięzcą okazał się Sun Jianping, który poszybował na odległość 103 metrów, uzyskując wynik 137 punktów i ustanawiając nowy rekord skoczni Dragon Hill HS 100 (poprzedni, wynoszący 100 metrów należał wspólnie do Marcina Bachledy i Davida Unterbergera i ustanowiony został podczas Zimowej Uniwersjady 2009). Skład podium uzupełnili Tian Zhandong (135 punktów) i Yang Guang (125 punktów).
Złoty medalista, który na arenie międzynarodowej po raz ostatni zaprezentował się w styczniu 2011 roku, gdy zajął ostatnie, 12. miejsce w konkursie indywidualnym na skoczni dużej w ramach Zimowych Igrzysk Azjatyckich 2011, liczy na to, iż uda mu się znaleźć w reprezentacji kraju na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2022, których Chiny będą gospodarzem, nawet mimo faktu, iż Sun będzie miał wówczas 34 lata: "- Jestem bardzo podekscytowany, a także bardzo szczęśliwy, że Chiny będą gospodarzem Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022. Wierzę, że wciąż będę jeszcze wówczas w stanie rywalizować."
Z kolei wśród pań, które w chińskich igrzyskach zimowych rywalizowały po raz drugi w historii, najlepsza okazała się Li Xueyao, która jako jedyna uzyskała notę powyżej 100 punktów (103 punkty). Skład podium uzupełniły Ma Tong (95 punktów) i Qi Liu (93 punkty).
Rozegrano także konkurs drużynowy mężczyzn, w którym zwyciężył zespół Tonghua (428,5 pkt.) przed drużyną Jilin. Nie znamy jednak składów w jakich startowały poszczególne drużyny w tej rywalizacji.