Akira Higashi jako jedyny przekroczył dziś granicę 130 m, wygrywając tym samym trzecią serię treningową. Wielu czołowych skoczków świata nie zachwyciło, świetnie spisali się za to Słoweńcy. Niestety, ponownie nie wystartował Adam Małysz i jego udział w jutrzejszych zawodach stoi pod znakiem zapytania...
Wciąż nieznane są szczegółowe przyczyny i skutki upadku Adama Małysza podczas pierwszego treningu w Salt Lake City. Prawdopodobnie Polak popełnił błąd techniczny, gdyż warunki panujące na skoczni nie zagrażają bezpieczeństwu zawodników. Kwalifikacje do pierwszego konkursu zaplanowane są na godzinie 16:00 dnia jutrzejszego.
I trening: (Zawodnicy z Nr 1-11 - belka 24-ta, 12-43 - 22-ga, 44-64 - belka Nr 20)
Pierwsza seria treningowa w SLC to bardzo niewiele skoków powyżej punktu K. Granicę 120m udało się jako pierwszemu przekroczyć liderowi klasyfikacji CoC - Stefanowi Kaiserowi, który poszybował na 124,5m. Dobrze skoczyli także Wolfgang Loitzl - 124m oraz Emmanuel Chedal - 121m.
Przeciętnie spisała się czołówka PŚ. Roar Ljoekelsoey uzyskał 115,5m, Sigurd Pettersen - 111,5m, a Janne Ahonen zaledwie 99m!
Tragicznie spisali się koledzy z drużyny Adama Małysza. Wojciech Skupień uzyskał 96m, a Marcin Bachleda tylko 92m.
II trening: (belka nr 22)
Norwegowie znajdują się najwyraźniej na fali dobrych wyników, gdyż tuż za Sigurdem Pettersenem uplasował się Roar Ljoekelsoey. Na trzecim miejscu znalazło się dwóch zawodników, którzy mają za sobą groźne upadki na skoczni-Thomas Morgenstern i Simon Ammann. Szwajcar najwyraźniej przypomina sobie o wspaniałej dyspozycji, jaką prezentował na skoczni w Salt Lake City przed dwoma laty.
Za podium znalazł się Tommy Ingebrigtsen-123.5 m. O fatalnej pierwszej próbie zapomniał Janne Ahonen, który tym razem osiągnął 121.5 m. Świetnie spisuje się Emmanuel Chedal-122 m, a także Johan Erikson-119.5 m.
Dużo lepiej niż w pierwszej serii wypadli Wojciech Skupień i Marcin Bachleda, który tym razem skoczyli po 104.5 m
III trening (Zawodnicy z Nr 1-24 - 22-ga belka, 25-43 - 21-sza, 44-49 - 19-ta, 50-64 - 20-ta)
Najlepiej spisał się Akira Higashi, osiągając 131 m. Jednak japoński skoczek zdążył już przyzwyczaić nas do dalekich skoków podczas treningów-w konkrusie głównym bywa zwykle dużo gorzej. Niespodziewanie bardzo dobrze wypadli Słoweńcy-aż czterech z nich znalazło się w pierwszej piętnastce.
Dobrze spisali się Marcin Bachleda i Wojciech Skupień-onaj osiągnęli ponad 110 m.