Sven Hannawald kończy już sezon
Sven Hannawald, który na Zimowej Olimpiadzie poprowadził zespół do złotego medalu, zajął w sobotnim konkursie 47 miejsce wśród 49 startujących zawodników. „Nie lubię już tego. To nie ma sensu. Nie udaje się po prostu”- mówi rozżalony Hannawald po kolejnej porażce w tym sezonie. Te niepowodzenia zadecydowały o wcześniejszym zakończeniu sezonu.
„Sven zachowuje się teraz jak mimoza”- krytykuje Jens. „Jak mu coś nie idzie, wybiera najłatwiejszą drogę i odchodzi. Tenisista nie rezygnuje z gry, kiedy po 30-stu minutach przegrywa”- podsumował Jens Weissflog.
Hanni nie pojedzie zatem do Skandynawii...
Natomiast jego koledzy z drużyny będą dalej walczyć o honor swojego zespołu. Martin Schmitt zrehabilitował się trochę po nieudanych dla niego Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich, będąc ostatecznie na 29 pozycji. Najlepszym z Niemców okazał się zwycięzca z Zakopanego, Michael Uhrmann (10.). „Nie wiem, co się tak naprawdę stało. Większość zawodników miała problem już na progu”- mówi Peter Rohwein.
Forma Niemców wskazuje wyraźnie na problemy w samej drużynie. Zauważył to już nawet Jens Weissflog. „Ciągłe rozczarowania niekorzystnie wpływają na zdolność osiągania nawet małych sukcesów. Pewność i wiara w siebie jest coraz mniejsza”- twierdzi najlepszy niemiecki były skoczek.
Po błędach w organizacji treningów, niespełnionych obietnicach i najsłabszym sezonie od 11 lat poparcie dla trenera, Wolfganga Steierta staje się wraz z każdą porażką kontrowersyjne. Mimo osłabionej coraz bardziej pozycji szkoleniowca zostanie on trenerem do czasu Olimpiady w Turynie w 2006 roku. „Kto miałby być następcą? Reinhard Hess nie wróci”- dodaje Weissflog.
Sezon 2003/2004 jest już stracony dla Niemców. Teraz przyjdzie czas na refleksję i czas na przygotowania do następnego sezonu, w którym Mistrzostwa Świata w Oberstdorfie będą dla Niemców próbą wiary w siebie...
Na podstawie www.skispringen.de