Strona główna • Artykuły

Polskie media a upadek Adama Małysza

Piątkowy upadek Adama Małysza był z pewnością szokiem dla kibiców skoków narciarskich w Polsce. Mimo kilku już groźnych wywrotek w tym sezonie - nikt nie przypuszczał iż może to spotkać także i podwójnego złotego medalistę MŚ w Val di Fiemme. Niestety - nieszczeście polskiego skoczka stało się wspaniałą pożywką dla polskich mediów, które chyba już powoli traciły nadzieję iż jeszcze w tym sezonie Adam Małysz znajdzie się na pierwszych stronach gazet...

Pierwsze informacje, jakie dotarły do nas pochodzily od komentatora TVP - Włodzimierza Szaranowicza, który nie omieszkał wielokrotnie podkreślić iż był przy Adamie tuż po jego upadku i gdyby nie jego zdolności językowe, to z pewnością nie byłoby szans na zrozumienie się Adama Małysza z amerykańskimi służbami medycznymi.

Dziennikarz TVP udzielił także wielu odkrywczych wypowiedzi:

- "Oglądałem kask Adama. Jest zupełnie strzaskany. Gdyby nie miał go na głowie, upadek mógł się skończyć gorzej"

Dzięki temu już wiemy, iż upadek na głowę bez kasku - mógłby skończyć się gorzej, aniżeli w kasku! Co za szczęście iż akurat tym razem Polak postanowil skakac w kasku, a nie jak to często ma w zwyczaju czynić - z gołą głową...

Polscy kibice otrzymali też bardzo szczegółowe informacje dotyczące samopoczucia i wyglądu naszego czołowego skoczka:

- "Nasz mistrz nie pamiętał nic z piątkowego treningu. Nie był więc w stanie powiedzieć cokolwiek o przyczynach upadku. - Adam wyglądał źle. Niemal pół jego twarzy pokrywa strup. Lekarze dali mu maść na gojenie. Zranione miejsca muszą go strasznie swędzieć. Odczuwa bóle głowy. Nie może się swobodnie poruszać. Bardzo boli go też kark i plecy. Kilka razy wymiotował."

Mimo złego stanu zdrowia Adama Małysza, Włodzimierzowi Szaranowiczowi udało się wydobyć od Małysza sensacyjną wypowiedź - Adam chce aby Kuttin został trenerem kadry A!

-Adam nie powiedział tego wprost, ale dał do zrozumienia, że popiera pomysł, by Heinz Kuttin został pierwszym trenerem reprezentacji, a Apoloniusz Tajner dyrektorem związku ds. skoków - zdradza Szaranowicz

Pomijając już fakt, iż po takim wypadku nie jest to chyba najlepszy temat do rozmów, to czy Adam Małysz udzielił tej wypowiedzi wiedząc, iż zostanie podana do wiadomości publicznej?

Cały stosunek do tego przykrego wydarzenia polskich mediów, dobrze podsumowuje wypowiedź Apoloniusza Tajnera dla "Tempa":

- "Z pierwszej kamery wyglądało to dosyć niewinnie. Dopiero drugie ujęcie, z naprzeciwka, pokazało jak potworny był ten upadek. Adam ma szczęście, że jest taki lekki i wysportowany. Powiem bez ogródek: normalny człowiek by tego nie przeżył!"

Trener Tajner podgrzewa więc atmosferę jeszcze bardziej, dając nam do zrozumienia iż Adam Małysz był o krok od śmierci...

Czy takie koloryzowanie i tak już groźnego wypadku przez media jest na miejscu? Czy przeciętny polski kibic już i tak wystarczająco nie niepokoi się stanem zdrowia Małysza? Wydaje się iż co niektórzy dziennikarze powinni czasem zastanowić się - gdzie są granice pogoni za sensacją i poczytnym tekstem...