Kenneth Gangnes: "To beznadziejne uczucie"
Mija dokładnie tydzień od pechowego momentu, w którym Kenneth Gangnes nabawił się kolejnej poważnej kontuzji. Norweg nie ukrywa rozczarowania zaistniałą sytuacją, jednak jak zapewnia, nie zamierza składać broni, a jego głównym celem są Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2018 roku.
Podopieczny Alexandra Stoeckla podczas treningu na obiekcie HS 115 w Stams poszybował w okolice 110. metra, ale podczas lądowania zerwał więzadła lewego stawu kolanowego, a w efekcie upadł na plecy. Jak sam sportowiec pamięta to wydarzenie?
- Lądowałem z wysoka. Straciłem kontrolę nad tym, ile zostało mi jeszcze do zeskoku. Lądowałem ze zbyt dużym obciążeniem. To był ogromny ból. Kolano się wygięło i można było zobaczyć jak wypada ono prawie ze stawu - relacjonuje Gangnes dla telewizji NRK.
Dla 27-latka jest to już trzeci uraz tego typu. Wcześniej, aż dwukrotnie, zrywał więzadła w prawym kolanie. Po raz kolejny czeka go długa i żmudna rehabilitacja.
- To strasznie frustrujące, kiedy ma się ochotę na porządny trening motoryczny, skakanie i dobrą zabawę, a zamiast tego trzeba zrobić taki "emerycki" trening - dodaje skandynawski skoczek.
Jak zmieniły się plany zawodnika z Lillehammer? - Mistrzostwa Świata w Lahti zapewne przejdą mi koło nosa, ale jest szansa, że wrócę na koniec sezonu. Czas pokaże. Odpuszczenie startu w Finlandii to beznadziejne uczucie, ale w kolejnym roku nadchodzą Igrzyska Olimpijskie w Korei Południowej, a to większe wydarzenie. Chcę być na nie stuprocentowo przygotowany. Z doświadczenia wiem, że po okresie rehabilitacji jestem jeszcze silniejszy niż byłem wcześniej.
autor: Dominik Formela i Olga Maciejewska, źródło: NRK weź udział w dyskusji: 11