Wypowiedzi Piotra Żyły i Jakuba Wolnego po sobotnim konkursie
Najniżej sklasyfikowanymi zawodnikami Stefana Horngachera w klasyfikacji generalnej LGP są Piotr Żyła i Jakub Wolny, którzy po czterech startach zajmują kolejno 25. i 30. miejsce. Obaj znajdują jednak spore pozytywy na tym etapie przygotowań do sezonu zimowego. Pierwszy coraz lepiej czuje się w nowej pozycji dojazdowej, natomiast drugi cieszy się z regularnego punktowania.
Piotr Żyła (17. miejsce):
Jak 29-latek ocenia występ w Einsiedeln? - Myślę, że mogę być zadowolony. Szczególnie pierwszy skok był na takim poziomie, na jaki mnie aktualnie stać. Drugi nieco gorszy, ale ogólnie po dużych zmianach w moim przypadku, zaczyna mi się skakać coraz lepiej i stabilniej. Nawet te gorsze próby stają się lepsze. Powoli idzie to w dobrym kierunku. Cieszę się, że znowu ruszyło to ku górze, a nie na dół.
- Było dużo polskich kibiców, dzięki czemu powstała fajna atmosfera. W Szwajcarii zawsze dopinguje nas wielu polskich fanów, z czego się cieszymy - powiedział Żyła na temat kibiców, którzy zjawili się pod skocznią im. Andreasa Kuettela.
Cieszy nadchodząca przerwa w startach? - Gdyby były kolejne starty, to by się skoczyło, ale na ten moment jest przerwa w kalendarzu. Dobrze, że można teraz wrócić do domu i trochę odpocząć. A następnie trzeba dalej trenować i walczyć dalej. Raczej gdzieś blisko na kilka dni się wybierzemy, ale jeszcze nie wybrałem konkretnego miejsca. Być może na Słowację, ale po prostu planuję krótki wypad z rodziną, aby odpocząć też poza domem. Na zawody do Japonii z pewnością nie polecę.
Jakub Wolny (29. miejsce):
Trener podkreślał zadowolenie z całego zespołu, ale czy 21-latek uważa swoje próby za udane? - Ja na jego miejscu też byłbym zadowolony. Za czterech chłopaków w szóstce należą się gratulacje dla sztabu i zawodników. W sobotę nie oddawałem swoich skoków. W piątek skakało mi się w miarę fajnie, ale w konkursie chyba trochę głowa zawiodła i nieco się przypaliłem.
Jak mistrz świata juniorów z 2014 roku ocenia pierwszy etap LGP 2016? - Czwarte zawody z rzędu zdobywam punkty, więc to oceniam na plus. Szkoda, że tym razem wpadły tylko dwa.
Czy Jakub Wolny oczekiwał już nadchodzącego wypoczynku? - Cieszę się, bo byliśmy 11 czy 12 dni poza domem, więc cieszę się z powrotu i możliwości odpoczynku. Udało mi się namówić dziewczynę na wakacje <śmiech>. Ale to taki krótki wyjazd na Słowację. Chyba dojadę na kilka dni do Piotrka Żyły, a potem przejedziemy gdzieś indziej i trochę pojeździmy.
Korespondencja z Einsiedeln, Tadeusz Mieczyński