Krzysztof Biegun powrócił na skocznię
Krzysztof Biegun, który 26 lipca przeszedł operację stawu skokowego, powrócił już do treningów i w ostatnich dniach, wraz z pozostałymi zawodnikami kadr A i B uczestniczył w zgrupowaniu w austriackim Innsbrucku.
22-letni reprezentant Polski cierpiał na takie samo schorzenie, co Kamil Stoch. Była to wyrośl kostna, która jednak u Bieguna była mniejsza niż u podwójnego złotego medalisty z Soczi. Wyrośl drażniła torebkę stawową i więzadła.
- Operacja przebiegła zgodnie z planem, chociaż był to bardziej taki zabieg niż operacja. Najważniejsze, że wszystko się udało. Po operacji miałem około pięciu tygodni przerwy, ale wykorzystałem ją na rehabilitację w klinice Świętego Łukasza w Bielsku i fizykoterapię w COSie w Szczyrku - relacjonuje Krzysztof Biegun.
Pierwsze skoki po przerwie podopieczny Roberta Mateji oddał 5 września, na skoczni K-70 w Szczyrku.
- W ubiegłym tygodniu wróciłem do trenowania, lecz nie mogę jeszcze robić wszystkiego tego co inni, bo przy różnych odbiciach czy przysiadach ten ból jednak doskwiera. Doktor mówił, że 6 tygodni po zabiegu będę jeszcze to odczuwał i tak faktycznie jest. Po każdym treningu robimy zabiegi z fizjoterapeuta, aby przed kolejnym treningiem ten ból troche zniwelować. Na skoczni odczucia są w porządku, chociaż widać jeszcze sporo braków i troszkę odstaję od grupy. Mam jednak nadzieję, że z biegiem czasu wejdę na pełne obroty i wszystko pójdzie ku lepszemu - tłumaczy zawodnik Sokoła Szczyrk.
- Zgrupowanie w Innsbrucku przebiegło bardzo pomyślnie, dopisały nam warunki i pogoda też była super, więc było bardzo owocnie. Odczuwałem już głód skakania i cieszę się, że w końcu mogłem sobie znów poskakać i pojechać z kolegami na zagraniczne zgrupowanie. Wizje skoków Stefana i Roberta są ogólnie podobne, więc treningi pod wodzą austriackiego szkoleniowca nie różniły się za bardzo. Naprawdę jednak fajnie, że mogłem skorzystać rownież z porad Stefana, bardzo się z tego cieszę - dodał Biegun.
22-letni skoczek na razie nie planuje startów w zawodach.
- Doszliśmy do wniosku z trenerami, że od razu po obozie nie ma sensu mnie wystawiać, bo jednak trochę te treningi po przerwie dały mi w kość, a ten staw skokowy nie jest jeszcze w pełni sprawny. Do przyszłej niedzieli będę w domu, a następnie wezmę udział w krótkim obozie wraz z kadrą A w Wiśle. Zimą chciałbym oczywiście pojechać na MŚ w Lahti i tam dobrze wystartować. Ogólnie moim celem jest jednak, aby w nadchodzącym sezonie skakać cały czas na dobrym, równym poziomie, bowiem do tej pory moja forma zawsze "falowała" - zakończył zwycięzca konkursu Pucharu Świata w Klingenthal.
autor: Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 24