Okiem Samozwańczego Autorytetu: Nowa Nadzieja, czyli Mroczne Widmo
W pomieszczeniu wisiała nerwowa atmosfera. Była tak gęsta, że dałoby się w niej zawiesić nie tylko siekierę, ale parę kowadeł. Dym papierosowy spowijał spocone twarze szarym całunem. Pot kroplił się na czołach. Pod czołami - smętne oczy, poniżej oczu – markotne miny.
- No to po herbatce - stwierdził przybity Kuttin. - Stefan zrobił w Polsce drugą Austrię.
- Teraz już tylko będziemy oglądać ogon Kota - wtórował mu Stöckl.
- A tak fajnie było - tort był podzielony na fajne kawałki - teraz trzeba będzie zrobić miejsce Polakom - ocierał łzę Schuster.
- Panowie, nie przesadzacie trochę? - spytał Janus. - Przecież Polacy w Ruce nic nie osiągnęli. Trochę postraszyli, trochę punktów zgarnęli, ale przecież nawet podium nie było.
- Stary - skoro oni tak skakali w Ruce, to wiesz co będzie na innych skoczniach? - zawołał Kuttin.
***
No cóż. Trzeba przyznać, że tego typu rozumowanie jest uzasadnione. Pal licho przyczyny. Czy to z powodu pecha do warunków wietrznych, czy dlatego, że profil tej skoczni wybitnie Polakom nie leżał i nie leży, czy też jakaś fińska księżniczka nie chciała kiedyś Polaka i rzucając się z wieży swego zamku do Oulujoki, rzuciła też na skocznię w Ruce klątwę, dość powiedzieć, że tam nam nigdy nie szło i nawet Adam w sezonach w których wciągał nosem kogo chciał, gdzie chciał i kiedy chciał nigdy tam nie wygrał. Rukatunturi sama jest jak księżniczka co Polaka nie chce i basta. Tegoroczny wynik to ewenement. Wystarczy rzucić okiem na poniższą tabelkę:
Występy Polaków w Ruce (Kuusamo) | |
Rok | Punkty |
---|---|
2016 | 166 |
2015 | oba konkursy odwołane |
2014 | 21 |
2013 | 58 (1 konkurs) |
2012 | 9* 0+9 |
2011 | 161* 100+61 |
2010 | 229* 200+29 |
2009 | 210* 200+10 |
2008 | 120* 100+20 |
2007 | 15* 0+15 |
2006 | 22 (1 konkurs) |
2005 | 86 |
2004 | 24 |
2003 | 172 |
2002 | 159 |
1996 | 34 |
*) lata, gdy odbywały się konkursy drużynowe.
Rzuciliście? To znajdzcie to oko i wsadźcie z powrotem, bo jeszcze Wam się przyda. Jak widać wynik 166 punktów jest drugim najlepszym w historii, gdy nie rozgrywano na Ruce konkursów drużynowych. Zresztą lepszy i od paru wyników z tych lat, gdy z zeskoku można było podnieść również te punkty za rywalizację drużynową, których przecież jest więcej.
Zatem na występ biało-czerwonych w Ruce można patrzeć dwojako. Wynik sam w sobie na kolana nie rzuca i jest nieco poniżej oczekiwań. Szczególnie biorąc pod uwagę to, że forma Maćka Kota z lata chyba jednak nie uleciała gdzieś z dymem jesiennych liści. I to, że od Kamila trzeba wymagać trochę więcej, niż miejsca w trzeciej dziesiątce. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę tę klątwę fińskiej księżniczki - to wynik jest świetny i niezwykle obiecujący.
To samo w zasadzie można by powiedzieć o Vincencie Descombes Sevoie. Francuz w ogóle sprawił niespodziankę, osiągając w sobotnim konkursie najwyższe miejsce w karierze i najlepsze dla Francji w tej dekadzie. Ale dla niego Kuusamo też było niewygodne. Albo pechowe. Czyżby fińska księżniczka przeklęła też Francuzów? W każdym razie w całej swojej karierze (a skacze w PŚ już jedenasty sezon) punktował na Rukatunturi tylko raz - w sezonie 2008/2009. A przecież dwa ostatnie sezony Vincent kończył w czołowej "30" klasyfikacji generalnej. A tu proszę - w tym roku miejsce 10. oraz 5. i po raz pierwszy od 2009 roku mamy Francuza w gronie prekwalifikowanych. W grudniu 2009 Emmanuel Chedal wywalczył jedyne w XXI wieku podium dla rodaków Léi Seydoux (3. miejsce w Lillehammer). Czy Vincentowi uda się powtórzyć ten wyczyn? Zaczął sezon z wysokiego C.
W Ruce błysnął też Jewgienij Klimow. Importowany z kombinacji norweskiej Rosjanin zajał w sobotę 12. miejsce. Tym samym ma już o jeden punkt więcej, niż uzbierał w zeszłym sezonie. W piątek punktów nie zdobył, ale jego skok w pierwszej serii to była ewidentna wpadka, skoczek z Permu budził uznanie już w czwartek na treningach i w kwalifikacjach.
Rozczarowali za to Norwegowie i trochę też Japończycy. Nawet niezniszczalny Noriaki Kasai, o którym piszą nawet w perskiej Wkipedii, zaczął jakoś blado. A Finowie rozpoczynają kolejny sezon w czarnej dziurze i to już nie jest wina żadnej księżniczki. W tym kraju skoki po prostu zanikają. Trudno się dziwić, że Turniej Nordycki umarł śmiercią naturalną a w jego miejsce wstawiono Raw Air, który odbędzie się w całości na skoczniach norweskich. Walter Hofer wspominał co prawda o reaktywacji TN, ale wydaje się to coraz mniej prawdopodobne. Finowie nie mają skoczków, nie mają kibiców, nie mają pieniędzy, trenerów ani wizji. Aż dziw bierze, że wciąż mają jeszcze konkursy. I że znalazły się fundusze na odswieżenie Ruki.
Ale wróćmy na nasze poletko. My mamy i skoczków i pieniądze i wizję. I nowego trenera, który tchnął w skoczków nowe życie. Są powody do optymizmu. Ten występ w Ruce to dla nas nowa nadzieja. I mroczne widmo dla rywali.
Cytat zupełnie na temat: "Mój drugi skok był bardzo dobry. Był normalny. Normalny, ale bardzo dobry. Bardzo dobrze, żeby był normalny." Piotr Żyła
Cytat zupełnie nie na temat: "Jam to - nie chwaląc się - sprawił." Jan Onufry Zagłoba
I to by było na tyle z Ruki. Za niecały tydzień skoki w Klingenthal. To skocznia, na której tradycyjnie - o czym już wspominali sami zawodnicy - idzie naszym znacznie lepiej, niż na fińskim wydmuchowiu. Ale też nie otwierajmy jeszcze szampanów Pamiętajmy, że sport, to sport. Wszystko się może zdarzyć. W Klingenthal tylko dwie rzeczy są pewne: Walter Hofer i Noriaki Kasai.
***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejetność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Zlosliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Dzialania pożądane - madre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.