Simon Ammann zamienia sportowy kombinezon na wojskowy mundur
Końcówka tegorocznej zimy była dla Ammanna wprost rewelacyjna. Sezon zakończył prawdziwie mocnym uderzeniem, oddając najdłuższy skok konkursu w Oslo i zajmując ostatecznie-niesprawiedliwie zdaniem niektórych-drugie miejsce. "Jego skoki są wyrównane i w tym tkwi tajemnica dobrych występów"- mówi trener Simona, Berni Schoedler. Szwajcarski szkoleniowiec jest bardzo zadowolony ze swojego podopiecznego: "To było niewiarygodnie ważne, żeby zmotywować się do przygotowań na następny sezon". Dlaczego jednak świetna dyspozycja Ammanna zaznaczyła się dopiero w końcówce rywalizacji o Kryształową Kulę?Powodem tego są zaległości treningowe, które wytworzyły się latem, kiedy skoczek zajmował się szkołą (końcowe egzaminy maturalne). Gdyby nie one, 22-letni Szwajcar mógłby zagrozić najlepszym już jesienią 2003-tymczasem jednak rozkręcał się z konkursu na konkurs. Co ciekawe, jego skoki treningowe nie zawsze zachwycały, jednak w kilku kończących sezon zawodach potrafił maksymalnie się zmobilizować i pobić niemal wszystkich swoich rywali.
Simon Ammann zakończył sezon 2003/04 na 13 miejscu w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata. Ogółem zarobił na skoczniach całego świata blisko 50000 franków.Nie wszystko układało się kolorowo, ale w ostatecznym rozrachunku Simi tylko 4 pucharowe starty z 19 ogółem zakończył poza czołową trzydziestką. W pierwszej dziesiątce plasował się 7 razy, trzykrotnie lądując na podium: w Salt Lake City, Lillehammer i Oslo (we wszystkich tych konkursach zajmował 2 miejsce). Niestety, szwajcarski skoczek zawiódł w kilku ważnych momentach. Nie powiodło mu się, kiedy Puchar Świata zawitał do jego ojczyzny- w Engelbergu był dopiero 37. Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich w Planicy to 14 miejsce Ammanna. Nic jednak nie odbierze mu wspaniałego wrażenia, jakie pozostawił w magicznym dla siebie Salt Lake City i podczas Turnieju Nordyckiego, w którego końcowej klasyfikacji zajął 3 miejsce.
Jakie są cele Ammanna na najbliższe lata? Wygląda na to, że zostaną one podporządkowane głównie jednej sprawie, a mianowicie udanej obronie podwójnego tytułu Mistrza Olimpijskiego. Olimpiada w Turynie rozpocznie się już za niespełna 2 lata. Nie znaczy to jednak, że Simi nie myśli o innych laurach. "Mam nadzieję, że w w ciągu dwóch, trzech lat, będę miał coś do powiedzenia w walce o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata". Znając ambicję młodego Szwajcara, wszystko jest możliwe, a swoimi ostatnimi wynikami pokazał on, że w żadnym wypadku nie zamierza być bohaterem jednego sezonu...
Źródło: www.swissinfo.ch
autor: simimanka, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 20