Wypowiedzi Dawida Kubackiego i Jana Ziobry po kwalifikacjach w Zakopanem
Zarówno Dawid Kubacki, jak i Jan Ziobro pewnie przebrnęli przez piątkowe kwalifikacje do indywidualnego konkursu Pucharu Świata w Zakopanem. Pierwszy z nich poszybował na 125. metr i uplasował się na ósmym miejscu, natomiast Ziobro uzyskał wynik słabszy zaledwie o pół metra i ostatecznie był jedenasty.
Dawid Kubacki (8. miejsce):
- W Wiśle popełniłem błąd. Podsumowałbym to tak – chciałem przejść przez dwa schodki naraz, poślizgnąłem się i spadłem o trzy w dół. Plan na Zakopane jest bardzo prosty – idziemy stopień po stopniu, niczego nie przeskakujemy i wszystko będzie dobrze – powiedział Kubacki po piątkowych kwalifikacjach.
Konkursy skoków narciarskich w Polsce cieszą się wciąż ogromnym zainteresowaniem. Nie inaczej było w Zakopanem – pod skocznią pojawił się tłum kibiców, którzy głośno wspierali ekipę naszych skoczków. Czy już dziś zawodnicy poczuli moc tego dopingu? – Zdecydowanie. Mimo tego, że te trybuny nie są jeszcze wypełnione do końca, to słychać tę pompę i atmosfera była tu dzisiaj bardzo gorąca. Nie wiem co się będzie działo jutro.
- Taki doping jak najbardziej pomaga. To jest strasznie fajne, że ludzie chcą tutaj przyjść, nas oglądać i doceniają to, co robimy. Prawda jest taka, że to my jesteśmy twórcami tych emocji, które tu oni mają. Jest to niesamowicie motywujące i dodaje skrzydeł – skomentował skoczek z Nowego Targu.
Co 26-latek sądzi o zmodernizowanym obiekcie im. Stanisława Marusarza? – Myślę, że po tej przebudowie jest ona bardziej trudniejsza technicznie, ale wciąż skacze się na niej normalnie i przyjemnie. Na same skoki to znacząco nie wpłynęło.
Jan Ziobro (11. miejsce):
- Jest okej, jak najbardziej na plus. Spodziewałem się, że kibiców będzie tutaj mnóstwo i dopisali oni jak zawsze – przyznał 25-latek. Mimo wysokiego miejsca w kwalifikacjach, 25-latka nie zobaczymy w jutrzejszym konkursie drużynowym.
- Myślę, że to od jakiegoś czasu zmierza w dobrym kierunku. Na początku trenowałem z Robertem Mateją, cały czas małymi kroczkami posuwam się po przodu. Odkąd trener Horngacher objął naszą reprezentację wszystko idzie we właściwą stronę. – podsumował jedenasty zawodnik piątkowych kwalifikacji.
Na mistrzostwa świata w Lahti możemy wystawić pięciu skoczków. Czy rywalizacja o miejsca w składzie jest już wyczuwalna? – Myślę, że tak, ale jest ona bardzo zdrowa. Mamy mocną drużynę i lepiej, by walczyło sześciu, ośmiu dobrych zawodników niż czterech słabych. Pożyjemy, zobaczymy - do tych mistrzostw jest jeszcze trochę czasu.
Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela i Paweł Guzik
autor: Kinga Leśniewska, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 2