Strona główna • Inne

Wielkanoc u Małyszów

Wielkanoc... Kibiców i sympatyków Adama Małysza z pewnością ciekawi, jak nasz mistrz spędza te święta w rodzinnej Wiśle. Na to i kilka związanych z tym tematem pytań odpowiedziała Pani Izabela Małysz, żona najlepszego polskiego skoczka.

Z racji tego, że Adam jest wyznania ewangelickiego, a jego żona - katolickiego, rodzi się pytanie, jak godzą oni świąteczne obchody różnych wyznań. Według Pani Izy, nie jest ważne jakiego jesteśmy wyznania, lecz to, jakimi jesteśmy ludźmi. Bóg jest jeden, sposobów jego czci - wiele. Jak mówi żona skoczka, nigdy nie było, ani nie będzie konfliktów między nimi w tej kwestii, bo tolerancja bierze górę nad wszelkimi "róznicami". "My jesteśmy tolerancyjni i dlatego nie ma u nas problemów. Oboje idziemy do spowiedzi - ja do mojego kościoła, Adam do swojego, a na obrządek święcenia pokarmów udamy się w Wielką Sobotę razem z 6-letnią córką Karoliną do kościoła katolickiego."

Pani Małysz nie widzi również problemu w religijnym wychowaniu córeczki. Zadaniem rodziców jest wychowanie dziecka na prawego człowieka, niezależnie od wyznania, a w momencie, kiedy Karolinka sama będzie mogła zdecydować do jakiego kościoła chce należeć, sama podejmie tę decyzję.

Iza Małysz zapytana o plany na świąteczne dni odpowiada: "Niedzielne, wielkanocne śniadanie spożywać będziemy, już tradycyjnie, u moich rodziców, którzy także mieszkają w Wiśle. Potem pojedziemy do Węgierskiej Górki na obiad do mojej 78-letniej babci i 105-letniej prababci, która nie może się już doczekać kiedy Adam będzie ... skakać. Tak, tak, prababcia czeka z utęsknieniem na następny sezon, gdyż uwielbia oglądać skoki narciarskie no i oczywiście kibicować prawnuczkowi. Natomiast w lany poniedziałek będziemy na obiedzie u rodziców Adama."

Żona najlepszego polskiego skoczka przyznaje, że bardzo lubi święta, ze względu na możliwość rodzinnych spotkań, umacniania rodzinnych więzi, a przede wszystkim z uwagi na specyficzną atmosferę, duchowe przeżycia, jakie towarzyszą temu okresowi. Co do tradycji świątecznych, Iza Małysz ubolewa, że odchodzą one w zapomnienie, szczególnie w miastach, pozostając żywymi jedynie we wsiach.

Na zakończenie, Pani Iza złożyła życzenia wszystkim kibicom, "by w ich sercach zawsze gościła tolerancja, we wszystkich elementach życia - rodzinnego, zawodowego, społecznego, sportowego, w wyznawaniu wiary, słowem - na każdym szczeblu."

Źródło: Onet