Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Letnie starty nie są punktem docelowym"

Za polskimi skoczkami kolejny obóz przygotowawczy do sezonu 2017/2018. W ostatnich dniach kadry narodowe A i B udały się do Austrii, gdzie w Ramsau i Bischofshofen zawodnicy mieli okazję potrenować na obiektach HS 98 i HS 140. Próby w tej drugiej miejscowości były pierwszymi tego lata na dużej skoczni. Swoimi wrażeniami w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym w ramach Sportowego Wieczoru Telewizji Polskiej podzielił się drugi zawodnik minionej edycji Pucharu Świata - Kamil Stoch.


- Przejście na większy obiekt zawsze jest miłe i pozytywne. Zaczęliśmy od średniej skoczni w Szczyrku, a następnie przez dwa niemal miesiące trenowaliśmy na obiektach normalnych. Osobiście czekałem już na skocznię dużą. Lubię, kiedy pod nartami jest większy opór powietrza, większa szybkość, a także kiedy mam więcej czasu w locie na nadrobienie czegokolwiek. Widzę jednak, że jest sporo rzeczy, nad którymi muszę popracować. Muszę wczuć się w duże skocznie, a następnie odnaleźć dobry system na jeszcze lepsze skakanie - zauważa triumfator 65. edycji Turnieju Czterech Skoczni.

- Cały sezon letni jest przygotowaniem do sezonu zimowego, ale to też oddawanie skoków. Ja traktuję ten okres tak samo, jak skoki na śniegu. Możliwość skakania jest dla mnie najważniejsza. Letnie starty nie są priorytetem i punktem docelowym, więc nawet jeśli coś pójdzie nie tak, to nic wielkiego się nie stanie. Przy rozpoczęciu zimy i tak nikt już nie pamięta o tym, co działo się latem - dodaje 30-latek w rozmowie z TVP.

- W tym momencie wszystko jest w porządku. Na tym etapie przygotowań nie prezentuję może wybitnej dyspozycji, ale jest stabilna. Widzę kilka elementów, nad którymi czeka mnie dalsza praca. Uważam, że aktualnie jestem odrobinę lepszy niż na tym samym etapie przed rokiem. Cieszę się, że nadal widzę rezerwy, dzięki czemu wciąż się rozwijam - zakończył drużynowy mistrz świata z Lahti.

Pełną rozmowę możecie obejrzeć >>>TUTAJ<<<.