Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Jakub Wolny i Dawid Kubacki po kwalifikacjach w Hinterzarten

Kompletowi Polaków udało się bez problemu awansować do sobotniego konkursu Letniego Grand Prix w Hinterzarten. Podczas wszystkich serii najlepszym z nich był Dawid Kubacki, który po skoku na odległość 103,5 metra uplasował się ostatecznie na drugim miejscu, tracąc do lidera jedynie 2,8 punktu. Jakub Wolny wylądował za 97. metrem, co pozwoliło mu zająć szesnastą pozycję.


Jakub Wolny (16. miejsce w kwalifikacjach):

W piątek w Hinterzarten dało się zauważyć, że wszystkie skoki Jakuba Wolnego cechują się dużą powtarzalnością. Jak 22-latek mógłby ocenić swoje próby? – Na plus. Myślę, że teraz są one dosyć równe i bardziej stabilne niż te, jakie oddałem w Wiśle. Cały czas idę do przodu. Moje dzisiejsze skoki były fajne, a ja jestem z nich całkiem zadowolony.

Czy ostatnie treningi w Rastbuechl wpłynęły znacząco na jakość skoków? – Sądzę, że tak. Mnie na pewno dużo dały, ponieważ zaczęło mi się już dość dobrze skakać i mam nadzieję, że jutro to pokażę.

Nad którym elementem skoku zawodnik pracuje najciężej? – Myślę, że najważniejsza jest technika odbicia – jeśli będzie ono dobre, to później prościej się leci, jest się lepiej nakręconym. Technika odbicia i narty płasko w powietrzu – to moje główne cele.

Czy skocznia w Hinterzarten odpowiada Jakubowi Wolnemu? – Nie jest ona moją ulubioną, ale też nie jest tragiczna, więc okej. Trenowaliśmy tutaj niejeden raz. Byliśmy tu w tym oraz w poprzednim roku i można powiedzieć, że tę skocznię dosyć dobrze znamy.

Dwa tygodnie temu w towarzystwie kilku tysięcy kibiców w Polsce zainaugurowano kolejną edycję Letniego Grand Prix. Czy jeśli chodzi o atmosferę, bądź doping, różnica pomiędzy Hinterzarten a Wisłą jest odczuwalna? – Ja co prawda nie jeździłem wcześniej na Grand Prix, ale właśnie dziś z chłopcami o tym dyskutowaliśmy i powiedzieli mi, że kiedyś była tu dużo lepsza atmosfera. Teraz też jest trochę ludzi, ale jednak w Wiśle było ich o wiele, wiele więcej.

Jaki cel na sobotę postawił sobie mistrz świata juniorów z 2014 roku? – Dobre skoki. To jest moje marzenie.

Dawid Kubacki (2. miejsce w kwalifikacjach):

- Skoki były porządne i nie mam sobie za wiele do zarzucenia. Może jedynie w drugiej próbie treningowej miałem drobne problemy przy lądowaniu, ale to nie było nic wielkiego. W kwalifikacjach skoczyłem całkiem przyzwoicie i myślę, że trener to potwierdzi. Nie udało się wygrać, ale ta różnica punktowa była tak naprawdę niewielka, a dużą rolę grały też punkty za wiatr – podsumował skoczek z Nowego Targu.

Czy ostatnie treningi sprawiły, że da się już odczuwać pewne zmęczenie? – Nie. Myślę, że wszystko jest solidnie wyważone – nie pojawia się ani zmęczenie, ani nie ma za dużo wypoczynku. Mamy to tak dobrze opracowane, że da się porządnie funkcjonować.

Kilka dni temu na jednym z portali społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać Dawida Kubackiego startującego z linki przymocowanej do belki startowej. Czy zawodnik mógłby wyjaśnić, o co chodziło? – To był ostatni obóz letni, a skocznia trochę specyficzna, bo nawet przy ciszy lub lekkim wietrze z tyłu jeździliśmy z pierwszej platformy. Jednego dnia zaczęło wiać delikatnie pod narty i trzeba było kombinować jak tę belkę obniżyć, więc startowaliśmy ze sznurka, na którym belki oznaczone były supełkami. Drugiego dnia już sobie inaczej radziliśmy – wyciągarka zjeżdżała poniżej normalnych platform.

Jakie wrażenia wywołuje w 27-latku skocznia w Hinterzarten? – Jakby nie było to tak daleko, to lubiłbym ją bardziej. Akurat droga w tę stronę była całkiem udana, ponieważ w połowie mieliśmy obóz, więc była ona dwa razy krótsza. Zawsze są tu fajne zawody, atmosfera, dużo kibiców i przyjemnie się tutaj skacze.

Kwalifikacje były dla Polaków bardzo udane – udało się im zająć trzy z czterech miejsc w ścisłej czołówce. Czy jest szansa, by w zawodach całe podium było biało-czerwone? – Zobaczymy jutro.

Są jakieś konkretne cele na jutrzejsze zawody? – Dobre skoki i nic więcej.

Korespondencja z Hinterzarten, Tadeusz Mieczyński