Martin Schmitt chce wrócić do czołówki...
Przed dwoma laty osiągałeś wysokie miejsca. W tym sezonie tylko 20 lokata. Gdzie tkwi przyczyna spadku twojej formy?
Martin: Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że popełniłem błędy w przygotowaniach. Po kontuzji kolana za dużo trenowałem. No i się przetrenowałem.
Jednak, jak można popełnić takie błędy, skoro w poprzednich latach wszystko przebiegało optymalnie ?
Martin: Moje ciało po operacji kolana ma zupełnie inny poziom. Trzeba inaczej zorganizować trening niż wcześniej. Tego nie zrobiłem. Skutkiem było wyczerpanie organizmu i obniżenie intensywności wybicia z progu.
Jak można zareagować na takie błędy podczas zimowego sezonu?
Martin: To jest niesamowicie ciężkie. Podczas sezonu trudno jest coś zmienić. Na treningi nie ma czasu, kiedy jeździmy z jednych zawodów na drugie. Próbuje się co nieco zmienić, ale rzadko to się udaje.
Miałeś ochotę przerwać sezon?
Martin: Właściwie to nie. Owszem traci się w takich sytuacjach wiarę w siebie, kiedy nie wszystko funkcjonuje. Jednak do każdego konkursu podchodziłem pozytywnie. Nadzieja i ambicja były tak duże, że zawody sprawiały mi radość.
Nie byłeś jednak niezadowolony, kiedy skończył się sezon ?
Martin: Oczywiście, w końcu miałem wreszcie 4 tygodnie urlopu. Niedawno dopiero wznowiliśmy treningi.
Jak skoczkowie trenują latem?
Martin: Chodzi przede wszystkim o odzyskanie kondycji. Biegi i jazda na rowerze to główny punkt treningu. Trening na skoczni zaczyna się dopiero w czerwcu.
Latem skaczecie na igelicie. Jaka jest różnica w porównaniu ze śniegiem?
Martin: Jest bardzo podobnie. Zawody letnie pokazują, jak jest się przygotowanym. Przestawienie się jednak z igelitu na śnieg wymaga 2-3 skoków.
Jak wielka jest presja, żeby po przeciętnym sezonie wrócić do najlepszych?
Martin: Oczywiście chcę wrócić do czołówki. Wiem, nad czym muszę popracować. Znam moje cele na przyszły sezon. I myślę, że mam dobrą koncepcję.
Na czym polega ta koncepcja?
Martin: Tego nie zdradzę.
Ale możesz zdradzisz jako wielki fan piłki nożnej, za jaką drużynę trzymasz kciuki?
Martin: Moim ulubionym klubem jest SC Freiburg. Uważam jednak, że Werder miał dobry sezon i zdobył tytuł zasłużenie.
Źródło: Weser-Kurier