Specjalnie dla Skijumping.pl- wywiad z Jerzym Engelem
Prowadził Pan reprezentację Polski w piłce nożnej. Teraz stał się Pan selekcjonerem drużyny skoczków w tej samej dyscyplinie. Jak się Panu pracuje z obecnymi podopiecznymi?
Jerzy Engel: Muszę powiedzieć, że mam duże szczęście, gdyż w reprezentacji, które prowadziłem, czy to piłkarską czy skoczków, byli zawsze wspaniali chłopcy. Bardzo dobrze się z nimi pracuje. Szybko łapią wszystkie te rzeczy, które powinni wdrożyć od razu podczas gry w meczu.
Na czym polega różnica w metodzie treningowej między zawodowymi piłkarzami a skoczkami uprawiającymi piłkę nożną?
Jerzy Engel: Różnica jest olbrzymia. Trzeba z nimi delikatnie pracować. Skoczkowie nie mogą się przemęczać ćwiczeniami, które dla piłkarzy są na porządku dziennym. Ich mięśnie są nastawione na zupełnie inny rodzaj treningu.
Potrafią być zdyscyplinowani?
Jerzy Engel: Z tym nie mają żadnych problemów. Tak zdyscyplinowanej grupy dawno nie widziałem.
Który ze skoczków sprawia najwięcej problemów?
Jerzy Engel: Najwięcej kłopotów z wypełnianiem swoich obowiązków ma Simon Ammann, gdyż często udziela wywiadów i wszędzie się spóźnia.
Jerzy Engel: Chętnie bym jeszcze porozmawiał i odpowiedział na więcej pytań, ale wzywają obowiązki służbowe. Życzę udanego widowiska.
Jerzy Engel poprowadzi reprezentację skoczków także w meczu na Stadionie Śląskim 8 maja o godz. 17.0