Robert Mateja - trening mimo kontuzji
Odniesiona kontuzja nieco pokrzyżowała plany zawodnikowi, który walczy o prawo startu w lipcu, w zawodach LGP w Hinterzarten. Ambitny skoczek weźmie udział w kolejnym zgrupowaniu, wyznaczonym też w Zakopanem, za kilkanaście dni:
[...]chciałbym jak najlepiej przygotować się do letnich skoków na igelicie. Jestem w tej chwili w kadrze "B" austriackiego trenera Stefana Horngachera. Czeka mnie bardzo ostra i trudna rywalizacja o miejsce w reprezentacji na Letnie Grand Prix, które tego lata zaczyna się dość wcześnie, bo konkursami pod koniec lipca w niemieckim Hinterzarten . W tych konkursach ma startować nasza najsilniejsza reprezentacja wyłoniona z kadr "A" i "B". Zapewne decydujący dla ustalenia składu będzie sprawdzian na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, na której mamy skakać po 15 czerwca, kiedy to położony będzie na skoczni fiński igelit.
Robert Mateja nigdy nie przepadał za skokami na igelicie, ale docenia wartość szkoleniową takiego treningu:
- Nie ukrywam, że prawdziwe skoki są zimą. Ale na igelicie trzeba skakać, po pierwsze - z punktu widzenia szkoleniowego: w lecie można poprawić wiele elementów. Na to często zima już nie ma czasu. Po drugie - liczą się wyniki, Letnie Grand Prix na igelicie ma już swoją rangę. Były przecież nawet propozycje włączenia Letniego Grand Prix do końcowej klasyfikacji całego Pucharu Świata. Ale upadły. Startując w Letnim GP można zdobyć punkty dla siebie i dla Polski. Na razie mamy skromny limit, tylko trzech zawodników, dobrze byłoby go zwiększyć przynajmniej do czterech skoczków.
Kontuzjowany zawodnik trenuje ze Stefanem Horngacherem i jest zadowolony ze współpracy z Austriakiem. Ze wzgledu na to, że zgrupowania są organizowane w Zakopanem, skoczek może sporo czasu spędzić z rodziną.
Życzymy ambitnemu zakopiańczykowi szybkiego powrotu do zdrowia i wielu udanych startów w sezonie letnim i zimowym na skoczniach świata.
Pierwsze spotkanie na konkursie skoków już za miesiąc, w Zakopanem na zawodach o Puchar TZN (19-20.06.2004