Dawid Kubacki: Każdy chciałby pierwszego miejsca
Zawodnikami, którzy zostali wyznaczeni przez swoich trenerów do udania się na konferencję prasową po konkursie drużynowym, byli Johann Andre Forfang, Dawid Kubacki oraz Markus Eisenbichler. Poniżej prezentujemy zapis spotkania tej trójki z przedstawicielami mediów, którzy przybyli do Titisee-Neustadt.
Johann Andre Forfang (Norwegia, 1. miejsce)
- Ta skocznia bardzo mi odpowiada i uwielbiam na niej skakać. Moja pierwsza próba nie była najlepsza i próbowałem dokonać pewnych zmian przed serią finałową. Zbyt mocno skupiłem się na poprawkach, przez co byłem trochę spięty, ale cieszę się z ostatecznego rezultatu.
Dawid Kubacki (Polska, 2. miejsce)
- Żałuję pierwszego skoku, bo już od progu czułem, że będzie dobry. Z góry widziałem, że mogę uzyskać nawet 150 metrów. Zacząłem za bardzo się wyciągać, a nad niższymi partiami zeskoku zabrakło wiatru. Narta "uciekła" w dół, co trochę wybiło mnie z równowagi. Klepnąłem na zeskok z dość dużej wysokości. Dobrze, że udało się ustać ten skok na dwóch nogach. W żadnym wypadku nie chodziło o strach, bo taka odległość byłaby dla mnie przyjemnością.
- Włożyliśmy sporo serca w dzisiejszy konkurs i dla nas drugie miejsce na pewno nie jest porażką. Szkoda, bo zabrakło niewiele, ale teraz tego nie zmienimy, a i tak jako drużyna pokazaliśmy pazur. Były to bardzo ciekawe zawody zarówno dla nas, jak i pewnie dla kibiców. Każdy chciałby pierwszego miejsca, ale musimy na to jeszcze poczekać.
- W porównaniu do pierwszych startów, odczuwam małą zmianę. Skoki bardziej przypominają te oddawane latem.
- Polscy kibice wyraźnie zaznaczali dzisiaj swoją obecność. Chciałbym im za to podziękować, bo skakanie w takiej atmosferze jest czystą przyjemnością.
Markus Eisenbichler (Niemcy, 3. miejsce)
- Nie odczuwaliśmy żadnej presji. Być może była kreowana przez media, ale nas nie dotknęła. Konkurs był trudny, nie każdy z nas oddał takie skoki, na jakie nas stać. Spośród naszej reprezentacji, tylko dwoje zawodników skakało naprawdę dobrze. Jesteśmy zadowoleni z trzeciego miejsca, ponieważ udało nam się pokonać tak silne nacje, jak choćby Austria czy Słowenia.
Korespondencja z Titisee-Neustadt, Tadeusz Mieczyński