FC w Zakopanem: Austriackie podium, Leja czwarty
Maximilian Steiner z Austrii wygrał sobotnie zawody z cyklu FIS Cup na Wielkiej Krokwi (HS140) w Zakopanem. Skład podium uzupełnili jego rodacy - Stefan Huber i Markus Rupitsch, a tuż za nim sklasyfikowany został Krzysztof Leja, który w finale oddał najdłuższy skok dnia.
Choć rozwiązania z półmetku dawały reprezentacji Austrii dublet, runda finałowa przyniosła im możliwie najlepsze rozstrzygnięcie. Skoczkowie z tego kraju zajęli wszystkie stopnie podium, a na jego szczyt wskoczył Maximilian Steiner. Drużynowy wicemistrz świata juniorów z 2016 roku prowadzenie osiągnął już w pierwszej serii, kiedy poszybował na linię wyznaczającą nowy rozmiar Wielkiej Krokwi, a więc na 140. metr. W drugiej próbie wylądował trzy metry bliżej, ale w zupełności wystarczyło mu to do odniesienia czwartego w karierze zwycięstwo w tzw. trzeciej lidze. Drugi Stefan Huber (138,5 oraz 137 metrów) stracił do niego 1,2 pkt, a Markus Rupitsch (129,5 oraz 138,5 metra), który na podium awansował z 17. miejsca, przegrał z triumfatorem różnicą 17,2 pkt.
Jeszcze większy skok w górę tabeli zanotował Krzysztof Leja. Trenujący na co dzień poza kadrami Polskiego Związku Narciarskiego zawodnik w pierwszej próbie uzyskał 127,5 metra, co dawało mu 22. miejsce. W decydującej serii 21-latek pofrunął na 141. metr, co nie tylko wywindowało go na 4. pozycję, ale i jest nieoficjalnym rekordem nowej Wielkiej Krokwi. Strata Polaka do podium wyniosła 1,6 pkt. Piąta lokata przypadła Andrazowi Pograjcowi ze Słowenii (137,5 oraz 130 metrów), a szósty był kolejny z naszych rodaków - Bartosz Czyż (126,5 oraz 138 metrów). Junior z kadry C, w stosunku do miejsca zajmowanego po I serii, poprawił się o 17 pozycji.
Spory niedosyt po sobotnich zmaganiach może odczuwać Paweł Wąsek. Najlepszy skoczek poprzedniej edycji FIS Cup rywalizację rozpoczął od próby mierzącej 133,5 metra, co dawało mu 6. miejsce. W drugiej spisał się gorzej, lądując metr przed punktem konstrukcyjnym zmodernizowanej skoczni u podnóży Tatr. W ostatecznym rozrachunku spowodowało to spadek o 10 lokat.
Punkty do klasyfikacji generalnej dopisali też Andrzej Stękała (130,5 oraz 126,5 metra) i Krzysztof Biegun (dwukrotnie 125 metrów). Zajęli oni kolejno 21. i 29. miejsce. Pozostałych piętnastu Biało-Czerwonych odpadło już po pierwszym skoku.
Pomimo nieobecności w Zakopanem, przodownictwo w cyklu utrzymał Przemysław Kantyka, który o 15 punktów wyprzedza Eliasa Tollingera i o 50 Rupitscha. Kolejne zawody już w niedzielę o 10:30. Na 9:00 wyznaczono start serii próbnej.
WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>
autor: Dominik Formela, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 89