Kamil Stoch: Skacze mi się łatwiej
Kamil Stoch w piątkowych kwalifikacjach do olimpijskiego konkursu na dużej skoczni zajął 7. miejsce. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, przy wietrze pod narty, uzyskał 131,5 metra. Co obrońca tytułu sprzed czterech lat powiedział przedstawicielom mediów?
Powrót wiatru w seriach ocenianych nie jest deprymujący? - Nic nie poradzę na aurę nam towarzyszącą. Mam wpływ tylko na jakość skoków, które wykonuję, a dziś były one solidne. Pogoda to czynnik zewnętrzny. W piątek oddałem próby na dobrym poziomie, ale mogą być one lepsze. Na dużej skoczni w Pjongczangu nadal czuję się swobodnie, natomiast tym razem zabrakło nieco płynności. Jest to spowodowane treningiem, a walczyć mamy dopiero w sobotę. Dziś mieliśmy się tylko zakwalifikować.
- Czy udawało się lepiej trafiać w próg? Nie wiem, ale przyzwoicie oddawał energię wkładaną w odbicie. Czuję się tutaj dużo lepiej, ale to wynika z tego, że poprawiłem kilka elementów, jak choćby pozycję najazdową. Skacze mi się teraz łatwiej, ale mam świadomość, że może być lepiej. Dalej będę pracował i oczekiwał efektów.
W ostatnich dniach platformę YouTube podbija piosenka poświęcona Kamilowi Stochowi. Czy adresat zapoznał się z tym nagraniem? - Nie. W wolnym czasie, podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich, staram się nie przebywać w Internecie.
Jest już pełna mobilizacja przed sobotnimi zawodami? - Na skoczni staram się odcinać od otoczki i skupiać na swoim zadaniu. Dziś, i na każdym treningu, było tak samo. Łatwiej to wszystko przychodzi przy wyższej dyspozycji, bo nie muszę skupiać się na zbyt wielu elementach jednocześnie. Mam więcej pewności siebie, że te skoki same wychodzą ode mnie.
Korespondencja z Pjongczangu, Dominik Formela