ZIO w Pjongczangu: Czas na konkurs na dużej skoczni! (lista startowa)

Przed najlepszymi skoczkami świata ostatnia szansa na wywalczenie indywidualnego medalu na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu! Już o 13:30 rozpocznie się konkurs indywidualny na dużej skoczni (HS142). W zawodach wystartuje czterech Polaków. Broniący tytułu Kamil Stoch jest jednym z głównych kandydatów do miejsca na podium.

Zawodnicy mają już za sobą rywalizację na normalnej skoczni. W rozgrywanym w loteryjnych warunkach konkursie po tytuł mistrza olimpijskiego sięgnął Andreas Wellinger. Reprezentant Niemiec wyprzedził Norwegów - Johanna Andre Forfanga i Roberta Johanssona. Tuż za podium znaleźli się Polacy - Kamil Stoch i Stefan Hula. Rywalizacja na mniejszym obiekcie mogła się skończyć znacznie lepiej dla Biało-Czerwonych, albowiem na półmetku rywalizacji Hula był liderem, z kolei Stoch był drugi ex aequo z Forfangiem.

Od tamtych emocji mija dokładnie tydzień i dziś najlepsi skoczkowie świata staną przed drugą, ale już ostatnią szansą, na wywalczenie indywidualnego medalu olimpijskiego w Pjongczangu. Zawodnicy od środy mieli okazję uczestniczenia w ośmiu seriach skoków na dużej skoczni (HS142). Ich wyniki wyłoniły kilku głównych pretendentów do podium.

Za głównego faworyta konkursu uznawany jest Robert Johansson. Reprezentant Norwegii jeszcze nigdy nie wygrał zawodów Pucharu Świata, ale od początku igrzysk prezentuje wysoką formę w Pjongczangu. Na normalnej skoczni został brązowym medalistą, zaś od przejścia na większy obiekt wygrał dwie serie treningowe oraz kwalifikacje. 27-letni skoczek będzie szczególnie groźny dla rywali w przypadku, kiedy konkurs będzie rozgrywany przy wietrze wiejącym pod narty zawodników.

W walce o podium będzie się liczył również rodak Johanssona, Johann Andre Forfang. Wicemistrz olimpijski z normalnej skoczni prezentuje wysoką formę również na dużym obiekcie. W treningach i kwalifikacjach kilkukrotnie zajmował drugą pozycję, tuż za swoim kolegą z kadry. Norweg powinien znaleźć się w ścisłej czołówce sobotniego konkursu, zwłaszcza jeśli będą korzystne warunki wietrzne na skoczni.

O drugie olimpijskie złoto powalczy Andreas Wellinger. Reprezentant Niemiec początkowo nie radził sobie najlepiej w seriach treningowych na dużej skoczni, ale już podczas piątkowych prób powrócił do ścisłej czołówki. Jeśli mistrz olimpijski z normalnego obiektu wygra również dziś, to zostanie czwartym skoczkiem w historii, który zdobył dwa indywidualne złote medale w skokach narciarskich na jednych igrzyskach. Wcześniej takiego wyczynu dokonali Fin Matti Nykaenen (Calgary 1988), Szwajcar Simon Ammann (Salt Lake City 2002 i Vancouver 2010) oraz Kamil Stoch (Soczi 2014).

Nie można zapominać o obrońcy tytułu sprzed czterech lat. Kamil Stoch regularnie plasował się w czołowej trójce serii treningowych na dużej skoczni w Pjongczangu. Reprezentant Polski nie znalazł się na pozycji medalowej tylko w kwalifikacjach, ale jak wspominał sam zawodnik, nasza kadra przeprowadziła tego dnia trening w hali, które rezultaty mają przyjść w dniu konkursu. Kamil Stoch może zostać pierwszym skoczkiem od 30 lat, który obroni tytuł mistrza olimpijskiego na dużej skoczni. Ostatnim zawodnikiem, który tego dokonał był Matti Nykaenen (Sarajewo 1984 i Calgary 1988).

To jednak nie koniec długiej listy kandydatów do olimpijskiego medalu. Niemcy wciąż liczą na przebudzenie wicelidera Pucharu Świata, Richarda Freitaga. Austriacy mają nadzieję, że dalekie loty zdoła powtórzyć Michael Hayboeck. Faworytem Japończyków będzie świeżo upieczony rekordzista skoczni - Ryoyu Kobayashi. Do walki o podium może włączyć się kolejny z Norwegów, Daniel Andre Tande. W polskiej kadrze o jak najlepszy wynik może postarać się Dawid Kubacki, regularnie plasujący się w czołowej dziesiątce serii treningowych.

Konkurs indywidualny na dużej skoczni to najbardziej prestiżowe zawody w skokach narciarskich na zimowych igrzyskach olimpijskich. Figurują bowiem w ich programie od samego początku - w 1924 roku w Chamonix triumfował Norweg Jacob Tullin Thams. W dwudziestu dwóch dotychczasowych rywalizacjach na tego typu obiekcie, tylko trzech skoczków wygrywało dwukrotnie - Birger Ruud (Lake Placid 1932, Ga-Pa 1936), Matti Nykaenen (Sarajewo 1984, Calgary 1988) oraz Simon Ammann (Salt Lake City 2002, Vancouver 2010). Drużynowo najczęściej, bo siedmiokrotnie zwyciężali Norwegowie. Ich ostatnim mistrzem olimpijskim był jednak Toralf Engan, najlepszy skoczek konkursu w Innsbrucku w 1964 roku.

Polacy na dużym obiekcie wywalczyli cztery medale olimpijskie. Po złote medale sięgali Wojciech Fortuna (Sapporo 1972) i Kamil Stoch (Soczi 2014). Ponadto dwukrotnie wicemistrzem olimpijskim zostawał Adam Małysz (Salt Lake City 2002, Vancouver 2010).

Na liście startowej zawodów indywidualnych na dużej skoczni znajduje się 50 skoczków z osiemnastu państw. Polskę reprezentować będą: Maciej Kot (nr 33), Stefan Hula (nr 39), Dawid Kubacki (nr 42) i Kamil Stoch (nr 50).

W porze sobotniego konkursu na dużej skoczni wiatr w Pjongczangu ma osiągać średnią prędkość 3 m/s. Podmuchy na skoczni powinny być jednak mniejsze. Temperatura powietrza ma oscylować w okolicach -9°C.

Oficjalnym rekordzistą obiektu Alpensia Jumping Park (HS142) jest Ryoyu Kobayashi. Reprezentant Japonii podczas piątkowych kwalifikacji poszybował na odległość 143,5 m.

O godzinie 12:15 ma rozpocząć się seria próbna przed olimpijskimi zawodami. Początek samego konkursu wyznaczono na 13:30.

Transmisję z serii próbnej przeprowadzi stacja TVP1 (12:10).

Olimpijski konkurs na normalnej skoczni będzie można obejrzeć "na żywo" w TVP1 (13:00) i Eurosport 1 (13:15).

Wyniki na żywo będziecie mogli śledzić za pośrednictwem relacji LIVE FIS >>

.

.