Andreas Wellinger: Kamil na to zasłużył
Andreas Wellinger i Robert Johansson XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie zakończą z dwoma medalami zdobytymi w konkursach indywidualnych. Niemiec do złota ze skoczni normalnej dołożył srebro na dużej, a Norweg dorzucił do swojego dorobku drugi brąz.
Andreas Wellinger (2. miejsce; 135,5 oraz 142 metry):
- To były świetne zawody stojące na bardzo wysokim poziomie. Jestem niesamowicie szczęśliwy, że ceremonia medalowa odbędzie się raz jeszcze z moim udziałem. To niesamowite Zimowe Igrzyska Olimpijskie, kiedy zdobywa się złoto i srebro w zmaganiach indywidualnych.
- Dziś byłem bardzo zrelaksowany na obiekcie w Pjongczangu. Chciałem znaleźć odpowiednie czucie na rozbiegu oraz w powietrzu i to zadziałało. Kamil zasłużył na to, co sobie wywalczył.
- To nieprawdopodobny scenariusz. Myślę, że dopiero za kilka tygodni uzmysłowię sobie w pełni czego tutaj dokonałem. A to nie koniec. W poniedziałek, wraz z kolegami z drużyny, powalczymy o jeszcze jeden krążek.
Robert Johansson (3. miejsce; 137,5 oraz 134,5 metra):
- Czułem się świetnie, odkąd tu przybyłem. Moje skoki są teraz bardzo stabilne, a sam miałem w sobie dużo energii . Przez naprawdę wiele lat pracowałem bardzo ciężko na takie sukcesy jak te.
- Trudno opisać to, co teraz czuję, ponieważ o takich chwilach marzyłem od dziecka. Nareszcie się to ziściło. Przed sezonem marzyłem o występie w Pjongczangu. W Korei czułem, że jestem wystarczająco dobry, aby bić się o medale.
- Na dużej skoczni pojawiło się trochę napięcia, ale uważam, że podjąłem walkę na wysokim poziomie. Wiem, że gdybym pokazał pełnię swoich możliwości, mógłbym lądować po kilka metrów dalej.
autor: Dominik Formela, źródło: FIS + weser-kurier.de + NRK weź udział w dyskusji: 49