Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch po odebraniu złotego medalu: Każda ceremonia jest nowym przeżyciem

Kamil Stoch otrzymał już złoty medal olimpijski za konkurs indywidualny na dużej skoczni w Pjongczangu. Jak 30-latek podsumował niedzielną ceremonię medalową i na chłodno ocenił sobotnie wydarzenia?


- Do wioski olimpijskiej dotarłem dość późno, bo około trzeciej w nocy czasu lokalnego. Obowiązki różnego typu zajęły sporo czasu, a jeszcze musiałem stawić się na kontroli antydopingowej. Spokojnie udało mi się zasnąć, choć nie spałem jakoś długo. Sześć godzin to wystarczająca ilość.

- Podtrzymuję zdanie, że jest zdecydowanie inaczej niż przed czterema laty w Soczi. Teraz mam inną świadomość. Jestem bardziej dojrzały i doświadczony. Ten sukces to zasługa bardzo wielu ludzi, którzy włożyli serce, czas i pracę, abyśmy mogli się rozwijać. Śmiało mogę powiedzieć, że to wygrana dużej grupy osób. Z wiekiem potrafimy bardziej docenić to, co robią dla nas inni. Teraz bardziej doświadczam takich chwil. Każda kolejna ceremonia jest nowym przeżyciem, ale każda jest równie miła. Wszystkie medale są nagrodą. Odbierając je przeżywam piękne chwile. Do tego pięknie zagrany Mazurek Dąbrowskiego. Z przyjemnością się go śpiewało.

Hymn Polski wykonany przez Piotra Żyłę był miłą niespodzianką? - Może nie wzruszyłem się, ale było mi niezmiernie miło, iż coś takiego dla mnie nagrał.

- Irena Szewińska pogratulowała mi przy okazji ceremonii. Cieszę się, że mamy tyle samo tytułów olimpijskich, ale ja na tym się nie skupiam. Dla mnie najbardziej istotny jest fakt, że mogę skakać na nartach i robić to na naprawdę dobrym poziomie. To daje mi najwięcej radości.

Czy Kamil Stoch skorzystał z możliwości napicia się zwycięskiego piwa przygotowanego przez polski sztab? - Oczywiście, że tak. Bardzo lubię ten napój. Trzeba wiedzieć kiedy i ile można go spożyć, ale wczoraj można było.

Korespondencja z Pjongczangu, Dominik Formela