Nowy trener diagnozuje problemy czeskich skoczków
Choć David Jiroutek trenerem czeskiej kadry narodowej został stosunkowo niedawno, w tamtejszych mediach już pojawiają się pierwsze diagnozy mizernego sezonu olimpijskiego w wykonaniu naszych południowych sąsiadów. Zdaniem nowego-starego szkoleniowca Czechów, wielu z jego podopiecznych ma poważne problemy z utrzymaniem sportowej sylwetki.
- Połowa czeskich zawodników ma skokową nadwagę. Obok kwestii technicznych, właśnie zbyt duża waga jest szalenie istotnym problemem - grzmi 45-latek na łamach portalu sport.aktualne.cz. Dodaje, że przychodząc do kadry nie spodziewał się problemu na tak fundamentalnym gruncie. To właśnie na ten aspekt będzie kładziony największy nacisk w najbliższych tygodniach.
Czego dotyczy wątek problemów z techniką? - Dużo głosów w zeszłym sezonie dotyczyło kombinezonów, które jakościowo miały odstawać od pozostałych nacji. Musimy zacząć od tak podstawowych spraw jak technika poszczególnych zawodników. Kiedy ona przestanie szwankować, wtedy możemy zająć się tematem sprzętu.
Pod kątem rozwoju pozycji najazdowej i ułożenia w locie podjęto współpracę ze specjalistą zza granicy. Czescy skoczkowie mają za sobą już ponad 600 prób w specjalnym symulatorze.
Jak informują dziennikarze z Czech, Jiroutek wprowadził zakaz "dotykania tematu przeszłości". Dziesiąta drużyna Pucharu Narodów 2017/2018 na skocznie powróci już wkrótce, w pierwszej połowie maja.
- Nie będziemy po prostu skakać. Chłopacy mają postawiony cel, który chcemy osiągnąć. Nie widzę pesymizmu w grupie, że czegoś nie da się zrobić. Trzeba wypracować system, w którym wszystko będzie jasne i klarowne, a wówczas otworzy się więcej możliwości - uważa były skoczek, który wierzy, iż Czesi są w stanie znacznie poprawić swoje rezultaty na obiektach całego świata.
- Jeżeli wszystko będzie współgrać, a z głów uda się wyrzucić serię niepowodzeń, wszystko będzie pracować zupełnie inaczej, co da szansę zrobienia kroku do przodu. Nie boimy się tego, co przyniosły poprzednie sezony. Życie toczy się dalej i chcę wdrożyć zupełnie nowy program szkoleniowy na bazie doświadczeń, które nabyłem przez ostatnie lata - dodaje Jiroutek, który poprzednie cztery lata przepracował z rosyjską ekipą.
W minionych latach czeska reprezentacja była podzielona na dwie grupy. Jego zdaniem czeskie skoki mają dysponują zbyt małym potencjałem, aby dzielić zawodników. David Jiroutek, wraz ze swoim bratem Jakubem, chcą scentralizować szkolenie, a do tego wzmocnić współpracę z kadrą B, której trenerem jest Antonin Hajek.
Dla 45-latka jest to już trzecia kooperacja ze swoją rodzimą federacją. Pierwsza miała miejsca w latach 2000-2002, druga od 2009 do 2014 roku, a trzecia rozpoczyna się tej wiosny.
- Ostatnie cztery lata w Rosji pokazały mi, że jeśli grupa ludzi nie pracuje na wspólny cel, wówczas tworzy się bałagan - zakończył.
O roszadach trenerskich w czeskiej reprezentacji i nowej roli Jakuba Jandy informowaliśmy >>>TUTAJ<<<.
autor: Dominik Formela, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 7