Piotr Żyła: Poukładałem sobie niektóre rzeczy
Piotr Żyła poprowadził polską reprezentację do imponującego triumfu w konkursie inaugurującym Letnie Grand Prix 2018. Wiślanin indywidualnie był najlepszy, a w obu próbach przekraczał 130. metr obiektu im. Adama Małysza. W najdłuższym locie dnia uzyskał 136 metrów, a po zawodach odpowiedział na pytania dziennikarzy.
- To był naprawdę pozytywny dzień. Pogoda była fajna, kibice dopisali, a do tego bardzo dobrze mi się skakało. Dużo się zmieniło. Do wszystkiego podchodzę spokojniej i można powiedzieć, że poukładałem sobie niektóre rzeczy, dzięki czemu łatwiej mi się pracuje. Jakie były to rzeczy? Tajemnic się nie zdradza. Ogólnikowo mówiąc, przestałem koncentrować się na dojeździe.
- Nie spodziewałem się, że trener wystawi mnie w ostatniej grupie, ale było fajnie. Jest to nowe doświadczenie w mojej karierze i oceniam je jako bardzo wartościowe. Kiedy zamyka się skład drużyny, trzeba zmobilizować się jeszcze bardziej. Choć w drugiej serii nie bardzo było już o co walczyć, i tak trzeba było oddać dobry skok. Przewaga była spora, więc nie było stresu związanego z zamykaniem listy startowej.
- Rekordowa przewaga nad resztą ekip nie ma większego znaczenia. To tylko statystyka. Mu skupiamy się wyłącznie na swojej pracy. Nie koncentrujemy się na rywalach, lecz na swoich zadaniach. Czas pokaże, jak będzie to wyglądało w kolejnych miesiącach. My skakaliśmy tak, jak umiemy. Dziś dało to zwycięstwo i spory zapas punktowy.
Czy malinowe kombinezony, które w Wiśle obserwujemy w seriach ocenianych, są lepsze jakościowo? - Na zawody zawsze szykuje się coś specjalnego. Malinowe kombinezony zawsze były fajne i przynosiły nam szczęście. Nie inaczej jest w Wiśle, gdzie skacze się bardzo fajnie. Nie są jednak jakieś szczególne, są normalne.
- W niedzielę będę koncentrował się na sobie. Wiem, co i jak mam zrobić. Z pewnością będę starał się o jak najlepszy wynik końcowy. Cały czas jest nad czym pracować. Wiele elementów podlega poprawie, ale tajemnic się nie zdradza. Trzeba robić, a nie mówić.
Korespondencja z Wisły, Dominik Formela