Severin Freund: Mistrzostwa świata w Seefeld to mój wielki cel
Severin Freund czekał na powrót na skocznię przez ponad rok. Wygląda na to, że jeszcze tego lata ujrzymy go wśród najlepszych zawodników świata. Indywidualny oraz drużynowy mistrz globu z 2015 roku oddał pierwsze skoki po kontuzji już na początku lipca.
Freund obecnie przygotowuje się do zimowego sezonu wraz z narodową kadrą A. Jego cel jest jasny. Od czasu drugiego zerwania więzadeł krzyżowych we wszystkich jego wpisach na portalach społecznościowych dominowało jedno hasło – "Droga do Seefeld". Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, które w przyszłym roku mają odbyć się w Austrii napędzają go i motywują do ciężkiej pracy. – To jest mój wielki cel, do którego dążę. Nie mogę zakładać, że po dwóch latach wszystko będzie wyglądało tak samo, lecz widzę możliwość powrotu do poziomu, który prezentowałem przed kontuzją. Czuję, że jestem w stanie zrealizować obrane cele – przyznał Niemiec.
Chęć ponownego zdobycia mistrzostwa świata nie jest jedyną motywacją byłego rekordzisty Niemiec w długości lotu. Niedługo w jego rodzinie pojawi się nowa postać – wraz z żoną Caren oczekują narodzin dziecka. – Severin jest aktualnie w takim momencie życia, kiedy priorytety się zmieniają. Wydaje się jednak, że jego pasja do skoków narciarskich jest tak silna, że nie będzie w stanie zrezygnować z uprawiania tego sportu - stwierdził szkoleniowiec reprezentacji Niemiec, Werner Schuster. Austriak nie ukrywa radości z powrotu zdobywcy Kryształowej Kuli za sezon 2014/15.
Na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu Niemcy pokazali się ze znakomitej strony. W indywidualnej rywalizacji złoty oraz srebrny medal trafiły do Andreasa Wellingera, a podopieczni trenera Schustera zdobyli również wicemistrzostwo olimpijskie w konkursie drużynowym. Aby ponownie wrócić na szczyt, Freund musi przebyć długą drogę. Chęć osiągania sportowych sukcesów nie przeszkadza mu w spełnianiu pobocznych celów. Podczas, gdy trwała jego absencja, prowadził wykłady motywacyjne dla studentów. Poświęcał również czas na własną edukację – ukończył ostatnie kursy swoich studiów oraz napisał pracę licencjacką. – Skoki narciarskie nie są dla mnie jedynym zajęciem. Nie jestem osobą, która może zajmować się wyłącznie jedną czynnością – powiedział jeden z najlepszych niemieckich skoczków ostatnich lat.
Po pierwszych skokach oddanych na początku lipca, Freund stara się wrócić do pełni formy, lecz nie za wszelką cenę. Jest świadomy tego, że pośpiech nie jest w jego przypadku wskazany. – Przenosimy się na coraz większe obiekty. Najważniejsze jednak, aby dbać o bezpieczeństwo – powiedział Werner Schuster. Jak do tej pory, członek klubu WSV DJK Rastbuechl nie napotkał żadnych komplikacji podczas przygotowań. Sam skoczek przyznał, że powrót do międzynarodowej rywalizacji jest możliwy podczas październikowych zawodów w Klingenthal, kończących tegoroczny sezon Letniego Grand Prix. – Teraz zaczyna się prawdziwa praca. Do tej pory wszystko funkcjonuje tak, jak powinno. Czas wrócić do gry – zapowiedział 30-latek.
Przypomnijmy, iż po raz ostatni Severin Freund brał udział w międzynarodowych zawodach najwyższej rangi 1 stycznia 2017 roku. Zajął wówczas 21. pozycję w konkursie w Garmisch-Partenkirchen. Po zerwaniu więzadeł krzyżowych, którego nabawił się po jednym ze skoków treningowych w Oberstdorfie, opuścił pozostałą część sezonu 2016/17, w tym mistrzostwa świata w Lahti. Podczas przygotowań do rywalizacji w sezonie olimpijskim, Niemiec ponownie zerwał więzadła w tym samym kolanie, co zmusiło go do absencji w ubiegłym sezonie.