BMI jeszcze nie dla kobiet
"Nasza intencją jest, aby regulamin dotyczył wszystkich zawodników i zawodniczek"- twierdzi norweski przedstawiciel Komitetu Skoków Narciarskich FIS, Bertil Pålsrud. "Widzieliśmy u mężczyzn tendencję do chudnięcia i chcemy temu przeciwdziałać. U kobiet nie ma na razie takich problemów, ale zasady powinny być jedne"- dodaje Norweg.
Norweskie skoczkinie, Henriette Smeby oraz Anette Sagen, nie są zadowolone z nowego pomysłu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. "To byłby błąd, gdyby BMI miał również nas obowiązywać. Wskaźnik nic nie mówi o formie, jaką masz i czy masz grube a może chude nogi. Szczupłe dziewczyny muszą nabrać masy, żeby otrzymać odpowiednią długość nart"-wyraża swoją opinię Smeby. Jej zdanie podziela Sagen: "Najważniejsze jest, żeby mieć zdrowe ciało".
Jorunn Sundgot-Borgen. pani profesor ze szkoły sportowej w Norwegii, widzi katastrofalne skutki BMI. "To jest złe już dla mężczyzn, a co dopiero dla kobiet".
Trener drużyny norweskiej, Kjell Ivar Magnussen, nie został poinformowany o konieczności poddania swoich podopiecznych nowemu regulaminowi. "Nie dostałem potwierdzenia, że te reguły będą obowiązywać również kobiety. Nie widzę jednak problemu, aby wprowadzić nowy wskaźnik".
Szkoleniowiec jest zadowolony z nowych reguł, zawodniczki zaś nie zgadzają się z nowym pomysłem FIS. Co z tego wynikien, okaże się w tym lub następnym sezonie.
Źródło: Skispringen-Norwegen
autor: Skia, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 21