Piotr Żyła komentuje podium w Niżnym Tagile
Po raz pierwszy w historii polski skoczek narciarski stanął na podium zawodów z cyklu Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Dokonał tego Piotr Żyła, który w sobotnim konkursie na obiekcie Aist (HS134) uległ tylko Johannowi Andre Forfangowi. Norweg okazał się lepszy o zaledwie 0,2 pkt.
- Jestem zadowolony, bo na podium zawsze fajnie stanąć, ale wciąż czeka mnie dużo pracy. Zima dopiero się zaczęła, więc trzeba walczyć i realizować założenia trenera. Dobrze byłoby wygrać, ale widocznie trzeba na to jeszcze bardziej zapracować. Dobrze skacze mi się już od wiosny, ale to efekt ciężkich treningów, które już na początku zimy przynoszą efekty.
W dalszej części rozmowy Żyła podkreślił pozytywny wpływ gry na gitarze i wirtualnego łapania pokemonów na jego dyspozycję sportową. Potwierdził też, że jest to wyjątkowo udana inauguracja sezonu, mając na uwadze jego dotychczasową karierę. Nie zastanawiam się nad poczynaniami rywali. Mam sposób, aby na skoczni wchodzić w swój świat.
- To połączenie hobby z formą relaksu, a ten zawsze jest wskazany. Czy łapanie pokemonów może sprawiać frajdę? Polecam spróbować. Kilka fajnych udało się złapać jeszcze przed sobotnimi zawodami. Podobnie jest z graniem na gitarce, muzyka pozwala mi odpocząć, a do tego stale się rozwijam w tej dziedzinie. Coraz lepiej mi to wychodzi. Mam kilka swoich ulubionych utworów.
Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Tadeusz Mieczyński