Felder gorzko o Schlierenzauerze: Przeoczył moment, który dostrzegł Stoch
Znamy skoczka, który zajmie miejsce Gregora Schlierenzauera w przedświątecznych zawodach z cyklu Pucharu Świata. Decyzją austriackiego sztabu szkoleniowego szansę występu w szwajcarskim Engelbergu otrzyma Markus Schiffner.
Trener, który odpowiada za przygotowanie Austriaków do domowych Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym Seefeld 2019, podjął decyzję o włączeniu Schiffnera do składu na bazie zgrupowania w Lillehammer, a także jego wyników w Pucharze Kontynentalnym. 26-latek pochodzący z Linzu w minioną sobotę na Lysgaardsbakken był dwunasty, a dzień później wskoczył na najniższy stopień podium.
- Za nami kilka dni solidnego treningu w Lillehammer, które zaoferowało optymalne ku temu warunki. Tylko w poniedziałek musieliśmy ćwiczyć na normalnej skoczni, ponieważ było zbyt wietrznie na skorzystanie z dużej. Na polecenie moich asystentów, Andreasa Widhoelzla i Floriana Schabereitera, postanowiłem dać szansę Markusowi Schiffnerowi. Podium w Pucharze Kontynentalnym jest dobrym potwierdzeniem jego dyspozycji. Jesteśmy przekonani, iż będzie w stanie potwierdzić swoją wartość sportową także w Pucharze Świata - czytam w komunikacie prasowym tamtejszej federacji.
Felder do składu na PŚ w Engelbergu włączył również Michaela Hayboecka, który odpuścił Puchar Świata w Niżnym Tagile, spędzając ten czas na spokojnym treningu w Austrii oraz Norwegii. Hayboeckowi i Schiffnerowi towarzyszyć będą Clemens Aigner, Philipp Aschenwald, Manuel Fettner, Daniel Huber oraz dwukrotny mistrz świata - Stefan Kraft.
Warto podkreślić, iż Schiffner nie znalazł się w żadnej z kadr na sezon 2018/2019, a powołanie na szwajcarskie zawody będzie dla niego okazją do zmazania plamy po słabiutkim sezonie olimpijskim, w trakcie którego nie zdobył choćby punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, choć miał ku temu sześć okazji. Schiffner najbardziej owocną dotąd zimę przeżył dwa lata temu, gdy był członkiem ekipy na MŚ w Lahti, a w trakcie całego sezonu zdobył 81 punktów. Najlepiej wypadł w Bischofshofen, gdzie otworzył drugą dziesiątkę. Odnotujmy, że pierwsze punkty w życiu zdobył przed trzema laty, właśnie na Gross-Titlis-Schanze.
Od rywalizacji w konkursach najwyższej rangi odpocznie za to Gregor Schlierenzauer, którego przesadnie nie zamierza bronić nawet szkoleniowiec reprezentacji. - Kiedy wróci do składu? Trudno powiedzieć. Czas jego przerwy nie jest określony, ponieważ w tej chwili nie jest w stanie mierzyć się z najlepszymi. Jego pojedyncze pozytywne wyniki były efektem splotu szczęśliwych czynników. Nie powinien wrócić, dopóki nie odnajdzie odpowiedniego systemu i nie ustabilizuje techniki. Dajemy mu jednak czas, aby to zrobił - mówi Felder na łamach kleinezeitung.at
Felder w kontekście Schlierenzauera jako przykład posługuje się historią Kamila Stocha. - Czasy się zmieniają, skoki również. Materiały kombinezonów czy nowinki technologiczne zmieniają tę dyscyplinę. Nie można trzymać się tych samych, starych wartości. Spójrzmy na Kamila Stocha. Dwa lata po zdominowaniu igrzysk w Soczi znalazł się w trzeciej dziesiątce Pucharu Świata. Co zrobił? Zmienił system, przebudował technikę i dostosował się do panujących standardów. Choć jego skoki nie mają nic wspólnego z tymi z 2014 roku, dziś znowu jest na szczycie. Gregor trochę przeoczył taki moment, ale nie należy tracić nadziei. To nadal świetny sportowiec, który ma wszystko, aby sprostać kolejnym wyzwaniom.
28-letni Schlierenzauer to nie jedyny utytułowany Austriak, który walczy o powrót do formy sprzed lat. Podobnie wygląda sytuacja sześć lat starszego Andreasa Koflera, który po przerwie spowodowanej chorobą immunologiczną w Pucharze Kontynentalnym jest cieniem zawodnika z 2006 roku. To wtedy o włos, na kompleksie we włoskim Pragelato, przegrał z Thomasem Morgensternem walkę o tytuł mistrza olimpijskiego na dużej skoczni.
- Najtrudniejsze zadanie? Nie stracić radości z uprawiania skoków - jest cytowany Kofler przez Tiroler Tageszeitung. Motywacją dla dwunastokrotnego zwycięzcy konkursów z cyklu Pucharu Świata były wspomniane MŚ w Seefeld, które odbędą się w jego Tyrolu. Zajmowanie miejsc w drugiej dziesiątce Pucharu Kontynentalnego nie przybliża go jednak do powołania do kadry Feldera.
- Chcę profesjonalnie podchodzić do swoich obowiązków tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Co mi pozostaje? Mogę rzucić ręcznik lub pozostać skupionym na swoich celach - dodaje doświadczony skoczek, który po raz ostatni na podium PŚ stawał przed dwoma laty w Engelbergu.
Austriacy w czwartek z Norwegii polecą bezpośrednio do Szwajcarii, gdzie udadzą się do kantonu Obwalden na ostatni test przed 67. Turniejem Czterech Skoczni. Najwyżej klasyfikowanym do tej pory podopiecznym Feldera jest Kraft, który zajmuje 13. miejsce w zestawieniu ogólnym bieżącego sezonu. Kolejni przedstawiciele kraju-gospodarza najbliższych MŚ znajdują się w trzeciej dziesiątce.
Skład Austrii na PŚ w Engelbergu (HS140):
- Stefan Kraft (13. miejsce w PŚ 2018/2019);
- Manuel Fettner (23. miejsce w PŚ 2018/2019);
- Daniel Huber (24. miejsce w PŚ 2018/2019);
- Philipp Aschenwald (36. miejsce w PŚ 2018/2019);
- Clemens Aigner (42. miejsce w PŚ 2018/2019);
- Michael Hayboeck;
- Markus Schiffner.
Program PŚ w Engelbergu (HS140):
Piątek, 14.12.2018
10:30 - Odprawa techniczna
16:00 - Oficjalny trening
18:00 - Kwalifikacje
Sobota, 15.12.2018
15:00 - Seria próbna
16:00 - Pierwsza seria konkursowa
Niedziela, 16.12.2018
12:45 - Kwalifikacje
14:15 - Pierwsza seria konkursowa
autor: Dominik Formela, źródło: Komunikat prasowy OESV + kleinezeitung.at + tt.com weź udział w dyskusji: 45