PŚ w Engelbergu: Początek sobotniego konkursu o 16:00 (lista startowa)

Przed nami pierwszy od blisko dwóch tygodni konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tym razem najlepsi skoczkowie będą rywalizowali na Gross-Titlis-Schanze (HS140) w Engelbergu. W sobotnich zawodach wystartuje sześciu Polaków.

W minionym tygodniu miały odbyć się zawody Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Niemieccy organizatorzy musieli jednak odwołać rywalizację z kilkudniowym wyprzedzeniem z powodu nieprzygotowania obiektu oraz fatalnych prognoz pogodowych na weekend. W tej sytuacji skoczkowie mieli nieoczekiwanie długą, bo aż 12-dniową przerwę w startach.

Już tradycyjnie ostatnie zawody przed świętami Bożego Narodzenia zaplanowane zostały w Engelbergu. W szwajcarskiej miejscowości odbędą się dwa konkursy indywidualne. Tuż po odwołaniu zawodów w Titisee-Neustadt, pojawiła się dyskusja, iż również Helweci mogą mieć problem z przygotowaniem obiektu na czas. Organizatorom zmagań na Gross-Titlis-Schanze sprzyjała jednak aura i niedawne opady śniegu, które ułatwiły prace nad areną rywalizacji przed zawodami.

Po piątkowych treningach i kwalifikacjach, głównym kandydatem do triumfu na Gross-Titlis-Schanze jest Ryoyu Kobayashi. Lider Pucharu Świata wygrał tej zimy już trzy z pięciu rozegranych konkursów indywidualnych. W gronie skoczków, którzy mogą go pokonać w Engelbergu, wymieniani są m.in. Austriak Stefan Kraft, Norweg Robert Johansson oraz Kamil Stoch. Równe i dalekie skoki oddaje również drugi z Polaków, Piotr Żyła.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata liderujący Ryoyu Kobayashi ma w swoim dorobku 420 punkty. Tuż za Japończykiem plasują się Biało-Czerwoni - Piotr Żyła (285 pkt.) oraz Kamil Stoch (276 pkt.).

Na liście startowej sobotniego konkursu figuruje 50 zawodników z piętnastu państw. W tym gronie znajduje się sześciu skoczków Stefana Horngachera - Maciej Kot (nr 11), Stefan Hula (nr 21), Jakub Wolny (nr 30), Dawid Kubacki (nr 37), Kamil Stoch (nr 48) oraz Piotr Żyła (nr 49).

Do tej pory w Engelbergu rozegrano 56 konkursów indywidualnych Pucharu Świata w skokach narciarskich. Najwięcej razy ze zwycięstwa na Gross-Titlis-Schanze, bo aż pięciokrotnie, cieszył się Fin Janne Ahonen (1993, 1999, 2002, 2x 2004). Drużynowo najwięcej wygranych odnieśli z kolei reprezentanci Austrii, którzy w sumie triumfowali w piętnastu zawodach.

Reprezentanci Polski do tej pory czternaście razy stawali na podium zawodów Pucharu Świata w Engelbergu, z czego trzykrotnie na jego najwyższym stopniu. Sztuki tej dokonali - w kolejności chronologicznej - Adam Małysz (2001), Jan Ziobro (2013) i Kamil Stoch (2013). Czy i dziś ujrzymy reprezentanta naszego kraju w pierwszej trójce zawodów?

W ostatnich dziesięciu latach tylko trzech zawodników zdołało wygrać zawody Pucharu Świata w Engelbergu, aby zaledwie kilkanaście dni później triumfować w Turnieju Czterech Skoczni. Wspomniana trójka to Thomas Morgenstern (2010/11), Gregor Schlierenzauer (2012/13) oraz Peter Prevc (2015/16).

W tym samym okresie czasowym, tylko dwóch późniejszych zwycięzców TCS nie stanęło kilkanaście dni wcześniej na podium w Engelbergu. W obu przypadkach to austriaccy zawodnicy, Thomas Diethart (2013/14) oraz Stefan Kraft (2014/15).

Sobotnie zawody na Gross-Titilis-Schanze powinny odbyć się bez większych problemów. W porze rywalizacji meteorolodzy przewidują wiatr o średniej prędkości 1 m/s oraz temperaturę powietrza w wysokości -9°C.

Oficjalnym rekordzistą Gross-Titlis-Schanze (HS140) jest Domen Prevc. Reprezentant Słowenii w 2016 roku poszybował na odległość 144 metrów.

Punktualnie o 16:00 ma rozpocząć się sobotni konkurs w Engelbergu. Godzinę wcześniej ma wystartować seria próbna.

Transmisję z zawodów przeprowadzą TVP1 (15:50), TVP Sport (15:30) i Eurosport 1 (15:45).

Gościem studia Telewizji Polskiej będzie redaktor Skijumping.pl, Dominik Formela.

Wyniki na żywo będziecie mogli śledzić za pośrednictwem relacji LIVE FIS >>>

lub relacji Berkutschi >>>

Głównym faworytem bukmacherów (STS) do zwycięstwa w sobotnim konkursie jest Ryoyu Kobayashi. Stawiając 100 PLN na triumf lidera PŚ można zarobić 154 PLN. Analitycy STS do grona faworytów zaliczają także Stefana Krafta, za którego można "zgarnąć" 880 PLN, inwestując 100 PLN. W przypadku zwycięstwa Kamila Stocha można wygrać 704 PLN, stawiając 100 PLN na Polaka. (wszystkie kursy na godz. 10:10, 15.12.2018).