Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: Mam jeszcze rezerwy

Piotr Żyła potwierdził swoją niesamowitą formę, po raz czwarty z rzędu stając na podium zawodów Pucharu Świata. Skoki na 137,5 i 135 metrów dały mu w niedzielnym konkursie indywidualnym w Engelbergu drugą lokatę. Jaka jest tajemnica tak dobrej dyspozycji wiślanina?


- Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że moje skoki są na wysokim poziomie. Drugie miejsce jest dobre. Wiadomo, że skończyłem jako pierwszy przegrany, lecz pozycja na podium zawsze cieszy i wynagradza ciężką pracę, którą wkładamy w to, co robimy. Tej pracy przed świętami czeka mnie jeszcze sporo. Do nich jest jednak trochę czasu <śmiech>.

- Koncentruję się na sobie. Jestem świadomy tego, że mam jeszcze rezerwy. Pomimo to staram się pracować nad tym, by były one jak najmniejsze. Ryoyu Kobayashi pokazuje, że skacze teraz lepiej od nas.

Podopieczny Stefana Horngachera na skoczni wydaje się być niczym w innym świecie. Nie dekoncentrują go nawet głośne okrzyki polskich kibiców. W jaki sposób osiąga taki stan skupienia? – To kibice krzyczą? Jeśli chodzi o moją koncentrację – takich tajemnic się nie zdradza <śmiech>.

- Przed Turniejem Czterech Skoczni czeka nas jeszcze sporo roboty. Tak naprawdę to dopiero początek sezonu. Należy skupiać się na tym, co jest po drodze. Do Turnieju mamy nieco czasu.

- Po powrocie do hotelu najpierw muszę się spakować. Później dopiero będę myślał o kolacji i odpoczynku. Niestety, nie było dziś czasu na szybki obiad. Mam nadzieję, że kolacja będzie dobra.

Korespondencja z Engelbergu, Tadeusz Mieczyński