TCS w Innsbrucku: Czy czeka nas kolejna loteria na Bergisel? (lista startowa)

67. Turniej Czterech Skoczni wkracza w decydującą fazę. Już o 14:00 na skoczni Bergisel (HS130) w Innsbrucku ma rozpocząć się trzeci konkurs imprezy, z udziałem pięciu reprezentantów Polski. Organizatorzy obawiają się jednak o warunki pogodowe. Przewidywana śnieżyca może utrudnić przebieg rywalizacji.

Po niemieckich konkursach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen, 67. Turniej Czterech Skoczni ma dwóch zdecydowanych liderów. Na prowadzeniu znajduje się triumfator dotychczasowych konkursów, Ryoyu Kobayashi. Japończyk ma jednak zaledwie 2,3 punktu przewagi nad drugim Niemcem Markusem Eisenbichlerem. Na trzeciej pozycji plasuje się Dawid Kubacki. Reprezentant Polski traci jednak 22,9 punktu do lidera.

Tuż za skoczkiem z Szaflar sklasyfikowani są Norweg Andreas Stjernen oraz Czech Roman Koudelka. Szóste miejsce zajmuje triumfator dwóch poprzednich edycji, Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski ma stratę 32,1 pkt. do prowadzącego Ryoyu Kobayashiego oraz 9,2 pkt. do miejsca na podium. W czołowej dziesiątce znajduje się jeszcze jeden zawodnik Stefana Horngachera - dziewiąty Piotr Żyła.

Zobacz aktualna klasyfikację 67. Turnieju Czterech Skoczni >>

W piątkowe popołudnie rozegrany zostanie pierwszy austriacki konkurs tegorocznej edycji turnieju. O trzecie zwycięstwo w zawodach zaliczanych do tej imprezy będzie walczył Ryoyu Kobayashi. W gronie najgroźniejszych rywali Japończyka wymieniani są m.in. Czech Roman Koudelka, Norwegowie - Johann Andre Forfang oraz Robert Johansson. Niewiadomą jest forma wicelidera TCS, Marcusa Eisenbichlera. Podobnie jest w przypadku reprezentantów Polski, którzy nie błyszczeli w loteryjnych treningach i kwalifikacjach na Bergisel. Biało-Czerwoni kibice liczą szczególnie na dalekie loty Dawida Kubackiego i Kamila Stocha.

Niestety, wszystko wskazuje na to, iż wyniki piątkowego konkursu w Innsbrucku może wypaczyć pogoda. O ile w porównaniu z czwartkowymi seriami wiatr ma zelżeć do średniej prędkości 1 m/s, o tyle organizatorzy obawiają się o zamieć śnieżną, która ma nawiedzić Bergisel w trakcie rozgrywania zawodów. Temperatura powietrza ma oscylować w okolicach -1°C. Dodatkowym problemem jest brak sztucznego oświetlenia na skoczni. Tym samym zawody nie mogą być zbyt długo przekładane, a żeby konkurs mógł się odbyć, przynajmniej jedna seria będzie musiała zostać ukończona przed godziną 16:30.

O wszystkich ewentualnych zmianach w programie będziemy informowali na bieżąco.

Dla organizatorów konkursu w Innsbrucku dzisiejsze zawody to jednocześnie próba generalna przed zaplanowanymi na przyszły miesiąc Mistrzostwami Świata w narciarstwie klasycznym Seefeld 2019. To właśnie na Bergisel (HS130) skoczkowie powalczą o medale w zawodach indywidualnych i drużynowych na dużej skoczni.

Na liście startowej piątkowego konkursu figurują nazwiska 50 zawodników z trzynastu państw. W pierwszej serii zawodów zaprezentuje się pięciu reprezentantów Polski - Kamil Stoch (nr 24), Jakub Wolny (nr 29), Piotr Żyła (nr 31), Stefan Hula (nr 34) oraz Dawid Kubacki (nr 7).

Po raz dwudziesty trzeci w historii Turnieju Czterech Skoczni, rywalizacja rozgrywana będzie systemem KO. W pierwszej serii zawodnicy są podzieleni na 25 par, których zwycięzcy zapewniają sobie awans do finałowej serii. Stawkę uzupełnia 5 najlepszych skoczków spośród grona przegranych w pojedynkach.

W pierwszej serii konkursowej Dawid Kubacki i Piotr Żyła podejmą Słoweńców - odpowiednio Roka Justina i Timiego Zajca. Kamil Stoch zmierzy się z Austriakiem Clemensem Aignerem. Rywalem Jakuba Wolnego będzie Bułgar Władimir Zografski, zaś Stefana Huli - Fin Antti Aalto.

W dotychczasowych 65 konkursach Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku, najczęściej, bo 14-krotnie, triumfowali reprezentanci Finlandii. Trzynaście razy najlepsi na Bergisel okazywali się Austriacy, a dwanaście - Norwegowie. Ponadto ze zwycięstwa cieszyli się również zawodnicy z NRD (9 razy), Japonii (5 razy), Związku Radzieckiego (4 razy), Niemiec/RFN (3 razy), Polski Słowenii (po 2 razy) oraz Czechosłowacji, Czech, Jugosławii i Szwecji (po 1 razie). Jeden raz - w 2008 roku - z powodu zbyt silnego wiatru konkurs w Innsbrucku nie doszedł do skutku, a w zamian rozegrano dodatkowe zawody w Bischofshofen.

Indywidualnie trzykrotnie z turniejowego zwycięstwa na Bergisel cieszyło się aż czterech zawodników - Norweg Bjoern Wirkola (1967, 1969, 1970), Fin Matti Nykaenen (1983, 1985, 1988), Austriak Andreas Goldberger (1993, 1994, 1996) i Japończyk Kazuyoshi Funaki (1995, 1997, 1998).

Skocznia w Innsbrucku jest szczęśliwym obiektem dla reprezentacji Polski. Historyczne, pierwsze zwycięstwo w turniejowym konkursie dla naszego kraju odniósł tu w 2001 roku Adam Małysz. Przed rokiem najlepszy był z kolei Kamil Stoch. Ponadto Małysz trzykrotnie plasował się w zawodach na Bergisel na drugim miejscu (2002, 2005, 2011), zaś Stoch był raz drugi (2013) i raz trzeci (2014). Na podium stawał również Józef Przybyła (3. miejsce w 1964 i 1965).

Oficjalnym rekordzistą skoczni Bergisel (HS130) jest Michael Hayboeck, który w 2015 roku uzyskał odległość 138 metrów. Austriak podparł swój skok, ale jego próba została zaliczona przez FIS jako rekord obiektu w Innsbrucku. Sędziowie w swoich ocenach nie dopatrzyli się przewinienia zawodnika.

Na 12:30 wyznaczono początek serii próbnej. Konkurs na Bergisel ma rozpocząć się punktualnie o 14:00.

Transmisję z zawodów przeprowadzą TVP1 (13:50), TVP Sport (13:10) oraz Eurosport 1 (13:30).

Wyniki na żywo będziecie mogli śledzić za pośrednictwem relacji LIVE FIS >>>

lub relacji Berkutschi >>>

Po zmaganiach w Oberstdorfie i Ga-Pa, faworytem bukmacherów (STS) do zwycięstwa w Innsbrucku jest Ryoyu Kobayashi. Stawiając 100 PLN na kolejny triumf lidera 67. TCS można zarobić 140 PLN. Analitycy STS do grona faworytów zaliczają także Kamila Stocha oraz Romana Koudelkę, za których można "zgarnąć" odpowiednio 704 lub 880 PLN, inwestując 100 PLN. W przypadku zwycięstwa Dawida Kubackiego można wygrać 1320 PLN, stawiając 100 PLN na Polaka. (wszystkie kursy na godz. 09:30, 04.01.2019).

.

.