Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Horngacher: Zawodnicy absolutnie nie pokazali swoich możliwości

Nie tylko nie udało się polskim skoczkom obronić tytułu mistrzowskiego z Lahti, ale nie znalazło się dla nas nawet miejsce na podium. Musieliśmy uznać dziś wyższość nie tylko doskonale skaczących Niemców i Austriaków, ale też prowadzonych do boju przez lidera PŚ Japończyków.


Po zakończonym dla nas porażką zawodach, przepytaliśmy trenera naszej kadry - Stefana Horngachera.

- Nie pokazaliśmy dziś dobrych skoków. Nie wiem, dlaczego się tak męczyliśmy na tej skoczni. To dziwne, bo zwykle wszyscy lubią tę skocznię, ale być może zawodnicy wymagali od siebie zbyt wiele. A od początku nie skakało się tu chłopakom najlepiej. Tylko Kamil oddawał pojedyncze dobre skoki, ale też nie tak dobre, jak potrafi - stwierdził Austriak.

- Dziś twardo walczyliśmy, ale znów - brakowało doskonałych skoków. Tylko Kamil w pierwszej serii i Dawid oba swoje skoki oddali na dobrym poziomie. Piotrek nie skakał może źle, ale na pewno nie na swoim poziomie. Stefan oddał słaby skok w pierwszej serii, z całą pewnością nie był on optymalny, ale w drugiej był już dobry, tylko oddany w złych warunkach. Zresztą już w serii próbnej oddał skok, który nastawił nas optymistycznie. W tej chwili bardzo mi trudno zanalizować, co poszło źle. Myślę, że musimy się z tym przespać. Jutro będziemy mądrzejsi. Ale o tym konkursie trzeba będzie zapomnieć i skupić się na następnym - powiedział Horngacher.

- Taki jest sport. Gratuluję Niemcom, Austriakom i Japończykom. Teraz musimy się zregenerować. Nie będzie to łatwe. Dla całego zespołu - bo dziś przegraliśmy jako cała drużyna, jako sztab. Ale od jutro skupiamy się na skoczni normalnej - zapowiedział Austriak.

- Nigdy wcześniej nie skakaliśmy na skoczni w Seefeld, więc na pewno musimy tam trenować. Myślę, że to dobrze, że przenosimy się teraz na mniejszy obiekt. Powinniśmy tam wrócić do naszego poziomu skakania - odpowiedniej techniki ale i nastawienia mentalnego. Bo dziś zawodnicy absolutnie nie pokazali swoich możliwości. Wiadomo, że pod względem psychicznym nie jest teraz optymalnie. Po takich wynikach wszyscy są trochę zaniepokojeni. Ale już zaczęliśmy podnosić głowy i przygotowywać się do konkursu w Seefeld. Musimy to zrobić, po prostu nie ma innej możliwości. Ze spuszczonymi głowami nie mamy czego szukać w Seefeld. Trzeba podjąć wyzwanie. Czasami jest łatwo podchodzić do kolejnych zawodów po zwycięstwie. A po porażce trudniej. Ale musimy się wziąć w garść i każdy z nas musi pracować na swoim odcinku jak najlepiej - powiedział Horngacher.

Trener został spytany, czy spekulacje dotyczące jego przejścia do Niemiecku Związku Narciarskiego mogły mieć wpływ na psychiczną kondycję skoczków, ale nie chciał się do tego pytania odnieść.

Korespondencja z Innsbrucka, Marcin Hetnał