Polscy skoczkowie opisują nowego trenera
W niedzielę minie tydzień od nominacji Michala Dolezala na stanowisko trenera kadry narodowej polskich skoczków narciarskich. Czeski szkoleniowiec nie rzuca słów na wiatr i już kilka dni po finale w Planicy spotkał się z naszymi zawodnikami w Zakopanem, gdzie miało miejsce spotkanie organizacyjne i posezonowy rozruch.
Liderem naszego zespołu za ery Stefana Horngachera był Kamil Stoch, który przez trzy lata współpracy z Austriakiem sięgał po trofea niemal na każdym froncie. Jak 31-latek odebrał transfer 49-latka z Polski do Niemiec? - Nie nazwałbym odejścia Stefana Horngachera stratą. Oczywiście, to nie było miłe, kiedy dowiedzieliśmy się o jego odejściu po sezonie 2018/19, ponieważ stworzył świetnie działającą drużynę. Mowa o zespole, który potrafi cieszyć się ze wspólnych sukcesów, ale i w trudnych chwilach wspierać się oraz dawać sobie radę. To jest coś, czego nie można stracić. Razem możemy zrobić coś z nabytą przez ostatnie lata wiedzą. Z takim podkładem możemy iść do przodu!
- Teraz już nie będzie "cześć, Dodo!", tylko "dzień dobry, trenerze!" <śmiech>... To nie jest tak, że Michal Dolezal to nasz kolega, z którym wieczorem można wyjść do pubu i pogadać o byle czym. Nie traktuję tak żadnego członka sztabu szkoleniowego, ponieważ nauczyłem się, iż to osoby wyżej postawione w hierarchii. Jeżeli trener coś powie, nie ma miejsca na dyskusję. Muszę to zrobić zgodnie z jego wytycznymi. Uważam, że tak powinno być. Każdy członek sztabu musi mieć u nas, jako zawodników, autorytet i szacunek. Możemy odnosić sukcesy, ale to oni rządzą - zapewnia Stoch.
Nowy szef zdobywców Pucharu Narodów do sezonu 2006/07 sam rywalizował na skoczniach całego świata. Do tych czasów nawiązuje Piotr Żyła, który od lat utrzymuje z Dolezalem przyjacielskie kontakty. - Michal Dolezal zna nas bardzo dobrze. Nie tylko z minionych lat, ale i z czasów, gdy sam był zawodnikiem, a następnie szkolił Czechów. Wiadomo, że na skoczni wykonujemy polecenia trenera, a pożartować i pośmiać się możemy dopiero po treningach czy konkursach.
- Stefan Horngacher zapoczątkował nowy sposób działań i zmienił nasze metody szkoleniowe. Myślę, że ten system będzie kontynuowany, dzięki czemu nie będziemy musieli przerywać dotychczasowej pracy. Austriak sporo przebudował, też w moim podejściu do skoków narciarskich. Pozostaje mu podziękować za ostatnie trzy sezony i dalej robić swoje - dodaje czwarty skoczek Pucharu Świata 2018/19.
Jak nowego trenera opisuje najmłodszy członek kadry A, Jakub Wolny? - Kibice nie znają za dobrze osoby Michala Dolezala, ale to porządny człowiek i bardzo konkretny trener. Istotne jest to, że wszyscy mamy z nim pozytywny kontakt. Myślę, że zatrudnienie go może być próbą kontynuacji tego, co rozpoczęliśmy ze Stefanem Horngacherem, z którym wzajemnie sobie zaufaliśmy. Tej zimy pokazałem swoje umiejętności, co jest zapowiedzianą kolejnych sezonów.
Polscy skoczkowie mają już za sobą pierwsze spotkanie pod okiem nowego szkoleniowca, które miało miejsce w Zakopanem. Podczas niego omówiono pierwsze szczegóły dotyczące funkcjonowania zespołu w sezonie 2019/20. Zawodnicy odbyli też pierwsze zajęcia na siłowni i sali gimnastycznej, rozpisane i poprowadzone przez Czecha.