Eduard Torok oficjalnie reprezentantem Węgier
Duży talent, wielkie nadzieje, niewielkie postępy, afera w reprezentacji Rumunii i przedwczesne zakończenie kariery - tak w największym skrócie wyglądała przygoda ze skokami Eduarda Torok, uznawanego niegdyś za jednego z najzdolniejszych młodych skoczków na świecie. Teraz 22-letni zawodnik wraca na skocznię jako reprezentant Węgier, a swój powrót traktuje bardzo poważnie.
- W tej chwili jest za wcześnie, żeby cokolwiek na ten temat powiedzieć. O jakichś konkretach będzie można mówić, gdy moje nazwisko znów pojawi się na liście startowej. Mam wrażenie, że co niektórzy mogą być bardzo niezadowoleni, gdy zobaczą mnie z powrotem na skoczni, ale może to tylko moje odczucie - mówił Torok w wywiadzie z naszym portalem w marcu tego roku zapytany o szanse jego występów dla reprezentacji Węgier. Nieoficjalnie wiadomo, że problemy robiła mu była federacja, z którą rozstał się w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach.
Punktem kulminacyjnym postępującego kryzysu skoków narciarskich w Rumunii były wydarzenia, które szerzej opisywaliśmy >>>tutaj<<< Pod koniec 2017 roku Pitea i Torok zostali bez słowa informacji wycofani z występów w Turnieju Czterech Skoczni. Na fali wzajemnych oskarżeń i przepychanek wypłynęły szokujące informacje, o tym, że dwa lata wcześniej trener Florin Spulber pobił do krwi Piteę, miał także znęcać się nad nim psychicznie, co doprowadziło młodego skoczka do bulimii. Dla obu niezwykle obiecujących kiedyś zawodników był to koniec przygody ze skokami.
Jako że Torok posiada węgierskie korzenie w ubiegłym roku pojawił się temat powrotu na skocznię pod banderą Madziarów. O młodego wciąż jeszcze skoczka zabiegał mocno Vasja Bajc, który od dwóch lat prowadzi tamtejszą reprezentację. Torok w maju zakończył edukację, zostając absolwentem Uniwersytetu w Bristolu, może więc teraz z czystą głową zająć się na nowo sportem. Rozpoczął już treningi pod okiem doświadczonego słoweńskiego szkoleniowca i wszystko wskazuje na to, że już najbliższego lata zobaczymy go w zawodach rangi FIS. Cele jakie sobie stawia są długoterminowe, a na ich szczycie jest występ podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 roku. Byłby to pierwszy start węgierskiego skoczka na olimpiadzie od... 1968 roku...