Koniec kariery Pograjca
Andraz Pograjc to kolejny skoczek narciarski, który postanowił zakończyć karierę zawodniczą przed rozpoczęciem sezonu 2019/20. 27-latek przez lata startów na arenie międzynarodowej nie doczekał się większych sukcesów, a w Pucharze Świata po raz ostatni punktował trzy lata temu.
Słoweniec zadebiutował na arenie międzynarodowej w 2004 roku, a już w styczniu 2006 roku - jako niespełna piętnastolatek - wskoczył na podium zawodów rangi FIS Cup. Robił to dwukrotnie przed własną publicznością w Ljubnie. Szansę na zebranie pierwszych szlifów w Pucharze Kontynentalnym otrzymał niecały rok później. Występ na skoczni normalnej w Planicy zakończył jednak bez punktów, po które po raz pierwszy sięgnął w grudniu 2008 roku w Rovaniemi.
Pograjc przez lata startów na drugoligowym froncie dorobił się jednej wygranej. Stało się to w sezonie 2012/13 w niemieckim Brotterode. Tej samej zimy członek klubu z Lublany osiągał najlepsze rezultaty w Pucharze Świata. Premierowy punkt zdobył w Lahti, a życiowy wynik w postaci 17. i 24. lokaty uzyskał na Letalnicy w Planicy. Nagrodą za równą dyspozycję była nominacja do konkursu drużynowego, w którym gospodarze w składzie Pograjc, Jurij Tepes, Peter Prevc i Robert Kranjec nie mieli sobie równych. Ostatni raz w elicie pokazał się w sezonie 2015/16, podczas którego punktował tylko raz - w Trondheim (26. miejsce). Lepiej radził sobie w Letnim Grand Prix, gdzie w 2013 roku dwukrotnie lądował w czołowej "10" zmagań indywidualnych.
W marcu tego roku - w roli przedskoczka - ustanowił rekord życiowy wynoszący 224 metry. Pożegnalny skok wykonał 16 czerwca na domowym obiekcie w Kisovcu. Pograjc miał okazję dwukrotnie zaznać smaku udziału w mistrzostwach świata juniorów w narciarstwie klasycznym. W 2009 roku w Szczyrbskim Jeziorze na Słowacji był 31., natomiast dwa lata później w estońskiej miejscowości Otepaeae finiszował dopiero 49. Drużynowo dwukrotnie był piąty.