Hula, Wolny i Kubica, czyli spełnione marzenie polskich skoczków
Członkowie kadry narodowej w skokach narciarskich zrealizowali wieloletnie marzenie o wyjeździe na wyścig Formuły 1. Stefan Hula oraz Jakub Wolny - znani z pasji do królowej sportów motorowych - miniony weekend spędzili na austriackim torze w Spielbergu, gdzie odbywała się dziewiąta runda tegorocznych mistrzostw świata.
Podopieczni trenera Michala Dolezala do Styrii udali się prosto po zgrupowaniach kadr narodowych w Austrii. Hula w okolice austriackiej pętli dojechał ze Stams, gdzie w ramach wymiany ćwiczył z zespołem Macieja Maciusiaka, natomiast Wolny dotarł do Spielbergu z Ramsau. Choć skoczkowie po raz pierwszy uczestniczyli w Grand Prix Formuły 1, nie było to ich pierwsze starcie z tą dyscypliną. W 2017 roku obaj pojawili się na Hungaroringu pod Budapesztem, gdzie Robert Kubica zaliczał jazdy testowe w bolidzie Renault.
- Nie odpuszczę możliwości obejrzenia pierwszego wyścigu... Długo czekaliśmy na to, aby ponownie zobaczyć Polaka w Formule 1 - zapowiadał Stefan Hula w rozmowie ze Skijumping.pl podczas tegorocznej edycji turnieju Raw Air, gdy najlepsi kierowcy wyścigowi rozpoczynali sezon w Australii.
- Wraz ze Stefanem jesteśmy jednymi z największych fanów Roberta Kubicy w kadrze narodowej skoczków narciarskich. Jesteśmy na czasie z wszystkimi informacjami dotyczącymi Formuły 1 - wtórował mu Wolny. - Ciężko ustalić plany dotyczące wyjazdu na jakikolwiek wyścig, ponieważ nie znamy kalendarza przygotowań do naszego sezonu. Z pewnością spróbujemy gdzieś pojechać - zapowiadali nasi rodacy w marcu.
Kiedy trener Michal Dolezal i jego współpracownicy rozpisali plan zgrupowań pod kątem Pucharu Świata 2019/20, skoczkowie znaleźli termin niekolidujący z ich obowiązkami sportowymi. - W ostatni weekend czerwca udamy się do Austrii, choć czuję frustrację wynikającą z sytuacji Roberta Kubicy w Williamsie. Robi wszystko, co w jego mocy, ale nie da się nic zrobić... - mówił naszemu serwisowi Wolny podczas wiosennego treningu otwartego kadry narodowej w Szczyrku.
Plany przerodziły się w czyny, czego efektem było trzydniowe obserwowanie poczynań kierowców z perspektywy trybun austriackiej pętli. Zdobywcy Pucharu Narodów w skokach narciarskich bacznie śledzili piątkowy trening, sobotnią czasówkę i niedzielny wyścig, a o swoich wrażeniach opowiedzieli przed kwalifikacjami w rozmowie z Maciejem Jermakowem z Eleven Sports.
- Wrażenia są ekstra, spełniają się nasze małe marzenia! Już podczas piątkowych sesji treningowych mogliśmy na własne oczy zobaczyć przygody niektórych kierowców - relacjonował Hula nawiązując do problemów Sebastiana Vettela czy Maksa Verstappena.
- Jesteśmy sportowcami, więc poniekąd jesteśmy w stanie wczuć się w sytuację Roberta Kubicy. Po części rozumiemy to, co się dzieje i stale mu kibicujemy - dodawał Wolny w kontekście polskiego jedynaka w stawce F1.
Niedzielny wyścig o Grand Prix Austrii - oceniany przez ekspertów jako najbardziej ekscytujący podczas trwającego sezonu - zakończył się piątym triumfem w karierze Maksa Verstappena z Holandii. Robert Kubica dojechał do mety jako ostatni. Polak, podobnie jak jego zespołowy partner George Russell, nie zdobył w tym roku jeszcze punktu. Williams z zerowym dorobkiem zamyka klasyfikację konstruktorów.
Powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 był szeroko komentowany w świecie sportu. Pod koniec listopada, kiedy Polak został ogłoszony kierowcą wyścigowym zespołu Williams na sezon 2019, głos zabrał m.in. Adam Małysz. - Robert był niesamowicie zdeterminowany w swojej ponownej drodze do F1. Chciał się tam znaleźć za wszelką cenę, o czym świadczą jego kolejne ruchy. Po wypadku zaczął pokazywać się w rajdach samochodowych, gdzie wielokrotnie wypadał z trasy, ale to go nie zniechęciło. Po tak traumatycznych przeżyciach trudno dojść do siebie. Uraz nie tylko fizyczny, ale i psychiczny, powoduje że człowiek odpuszcza. Robert Kubica nie odpuścił do końca.
Pełną rozmowę na ten temat z czterokrotnym zdobywcą Kryształowej Kuli znajdziecie poniżej: