Strona główna • Amerykańskie Skoki Narciarskie

Przedsezonowe wieści zza oceanu

Na listach startowych konkursów inaugurujących letnie cykle FIS próżno było szukać nazwisk reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Nie znaczy to jednak, że Amerykanie tracą cenny czas na przygotowania do zimy. Na początku lipca wystartowali w tradycyjnym konkursie rozgrywanym z okazji Dnia Niepodległości, a do tego dokonali znaczącej zmiany w zespole kobiet, w którym funkcję dyrektora objął Blake Hughes.


Amerykanki z nowym przełożonym

W toku przygotowań do nadchodzącego sezonu, w amerykańskiej reprezentacji kobiet, doszło do roszad. Funkcję dyrektora drużyny objął Blake Hughes, były zawodnik, a następnie wieloletni trener, głównie młodych adeptów skoków narciarskich.

- Blake’a wyróżniają wysoko rozwinięte zdolności przywódcze. Już na samym starcie ma wykreowaną pewną wizję zespołu. Ma doświadczenie w prowadzeniu zawodników będących na różnych etapach, więc doskonale wie, jak wygląda proces rozwoju – mówi Bill Demong, dyrektor-koordynator ds. skoków i kombinacji norweskiej.

Mając na swoim koncie dwukrotny występ w mistrzostwach świata juniorów oraz blisko 30 startów w zawodach Pucharu Kontynentalnego, Hughes odszedł na sportową emeryturę w 2009 roku. Zaledwie trzy miesiące po oddaniu ostatniego skoku rozpoczął karierę trenerską, łącząc ją z obowiązkami uniwersyteckimi. Na początku pracował głównie z młodymi zawodnikami, a następnie balansował pomiędzy USA Nordic, jako trener przygotowujący zawodników startujących w zawodach z cyklu FIS Cup, a pracą szkoleniowca w klubie z Park City. W zeszłym roku, objąwszy funkcję trenera kadry juniorskiej, związał się na wyłączność z federacją.

Pytany o swoje cele, świeżo upieczony dyrektor mówi o chęci zapewnienia stałego rozwoju i ciągłości od poziomu klubowego aż po Puchar Świata. - Jestem bardzo podekscytowany, że mogę objąć to stanowisko i poprowadzić zespół na coraz to wyższe poziomy.

Dzień Niepodległości na Howelsen Hill

Zgodnie z tradycją - w ramach obchodów Dnia Niepodległości - na skoczniach w Steamboat Springs rozegrano konkursy skoków narciarskich oraz kombinacji norweskiej. W dzień poprzedzający święto skoczkowie i skoczkinie rywalizowali na skoczniach k-45 oraz k-75.

Wśród pań najlepiej zaprezentowała się Nina Lussi, która w zeszłym roku nie brała udziału w imprezie z powodu następstw kontuzji doznanej tuż przed igrzyskami w Pjongczangu. - Oddawanie dalekich skoków przed wiwatującym tłumem jest niezwykle ekscytujące. Cieszę się, że znów mogłam tego doświadczyć.

Tuż za nią uplasowała się Anna Hoffman, która jeszcze przed rokiem, mimo absencji największych gwiazd amerykańskiej kadry, zajęła dopiero piąte miejsce. - Ostatni rok był pełen zmian i ulepszeń. Cieszę się, że widać rezultaty - mówi 19-latka. Na podium stanęła także Annika Belshaw.

Wydawało się, że także wśród mężczyzn obędzie się bez niespodzianek, ponieważ po pierwszej serii zawodów prowadził wieloletni lider męskiej kadry – Kevin Bickner. W drugiej części zmagań lepiej zaprezentował się jednak Casey Larson, który wyprzedził kolegę z drużyny. Skład czołowej trójki uzupełnił Decker Dean.

Skoki w Steamboat Springs były jednymi z pierwszych prób Larsona po przerwie spowodowanej zwichnięciem barku, którego nabawił się podczas uprawiania kolarstwa górskiego. – W przerwie od skoków dużo czasu spędzałem na siłowni. Zdałem sobie też sprawę z tego, do czego jestem zdolny i co jestem w stanie osiągnąć.