Strona główna • Czeskie Skoki Narciarskie

Jakub Janda: Wierzę, że PŚ powróci w 2021 roku do Czech

W ostatnich tygodniach świat skoków narciarskich obiegło kilka informacji z Republiki Czeskiej. Ogłoszona została zbiórka pieniędzy na odbudowę kompleksu skoczni w Harrachovie, a także powrót Liberca na mapę międzynarodowych zawodów. Wspomniane wieści skomentował zdobywca Kryształowej Kuli, a obecnie przewodniczący komisji ds. skoków narciarskich - Jakub Janda.


Triumfator Turnieju Czterech Skoczni sprawuje swoją obecną funkcję od 12 miesięcy. Jak ocenia dotychczasową pracę? - Miniony rok określiłbym mianem walki. Po czternastu latach zajęliśmy się sekcją skoków. Musieliśmy mierzyć się z pewnymi problemami. Jednym z nich było zamknięcie obiektów w Harrachovie, przez co zimą nie mieliśmy możliwości przeprowadzania treningów dla juniorów i jeszcze młodszych zawodników. Koniec końców, związek pomógł nam poprzez przejęcie części kosztów na swoje barki. Ponadto zmagamy się z brakiem środków finansowych, ale walczymy i sądzę, że nawet z powodzeniem. Być może przyszły rok będzie lepszy - mówi Janda: - Muszę pochwalić zespół za współpracę. Jesteśmy podzieleni na różne oddziały i każdy z nich jest odpowiedzialny za swoją część pracy. Wszyscy bardzo dobrze wykonujemy nasze obowiązki.

- Wierzę, że Puchar Świata powróci w sezonie 2020/21 do Czech - nie ukrywa Jakub Janda, komentując ostatnie plany organizatorów zawodów w Libercu. Wicemistrz świata z Oberstdorfu odniósł się także do sprawy kandydatury Harrachova o mistrzostwa świata: - Złożyliśmy aplikację o organizację MŚ w lotach w 2024 roku. Obecnie trwa etap negocjacji. Musimy do 1 listopada wysłać jasną deklarację do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Wierzę, że we wrześniu i październiku wszystko pójdzie zgodnie z planem, nasza oferta zostanie zaakceptowana i światowy czempionat odbędzie się na Certaku.

W jaki sposób ma być finansowana ta impreza? - To pytanie na przyszłość. Najpierw musimy doprowadzić skocznię do stanu użytkowalności. Na początek musimy zdobyć środki finansowe. Wtedy musimy pomyśleć czy najpierw odnowimy skocznię, aby w 2024 roku gościć mistrzostwa, a następnie przebudować ją od podstaw, czy też od samego początku będziemy mierzyć się z całkowitą budową obiektu od nowa. Na te pytania nie mogę teraz odpowiedzieć - twierdzi Czech.

Na koniec, Janda opowiedział, na jakie wyniki liczy ze strony czeskiej kadry nadchodzącej zimy: - Oczywiście chciałbym, aby jak najwięcej naszych chłopców punktowało zimą w Pucharze Świata. Nasz zespół musi zajmować jak najwyższe miejsca w konkursach drużynowych, ponieważ jeśli będą w stanie tego dokonać, to równie dobrze będą mogli zajmować wysokie lokaty indywidualnie. Jeśli jeden z nich będzie klasyfikowany w pierwszej, zaś trzech w drugiej dziesiątce, to będzie świetny wynik.