Kobiety z własnym Turniejem Czterech Skoczni?
Pod koniec zeszłej zimy panie, podobnie jak i panowie, rywalizowały w ramach cyklu Raw Air. Na żeński odpowiednik Turnieju Czterech Skoczni sympatykom kobiecych skoków przyjdzie jednak jeszcze poczekać.
- Na dzień dzisiejszy nie ma konkretnych planów. Jak do tej pory nie pojawił się żaden wniosek z krajowych federacji, który byłby podstawą do podjęcia działań w tym kierunku - mówił Walter Hofer, dyrektor Pucharu Świata, podczas Forum Nordicum we włoskim Antholz.
Jak na realizację żeńskiego TCS w przyszłości zapatruje się 64-letni Austriak? - Moim zdaniem, z czysto sportowego punktu widzenia, nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań.
Według Hofera problem mogą stanowić kwestie logistyczne. - Co zrobimy, gdy na skoczni zapanują trudne warunki? Ciężko powiedzieć, kto w takiej sytuacji powinien mieć pierwszeństwo - stwierdził działacz, nawiązując tym samym do idei zorganizowania kobiecego cyklu w tym samym czasie, w którym rywalizują mężczyźni, a więc na przełomie grudnia i stycznia.
Lekarstwem na potencjalne kłopoty miałoby być scalenie dwóch wydarzeń, a więc konkursu pań oraz kwalifikacji panów, które odbywałyby się jednego dnia. Przynajmniej tak twierdzi trener niemieckich skoczkiń Andreas Bauer. Dwie podopieczne 55-letniego szkoleniowca - Carina Vogt i Katharina Althaus - zdążyły już wyrazić aprobatę dla utworzenia Turnieju Czterech Skoczni kobiet.
Pierwsze zawody Pucharu Świata Pań w sezonie 2019/20 odbędą się 7 grudnia w norweskim Lillehammer. Zawodniczki przystąpią wówczas do rywalizacji indywidualnej na dużym obiekcie olimpijskiego kompleksu Lysgårdsbakken.