Eduard Torok kończy karierę
Niedługo trwała przygoda Eduarda Toroka w barwach reprezentacji Węgier. 22-letni skoczek z Braszowa postanowił definitywnie zakończyć sportową karierę. Powodem brak porozumienia i pomocy ze strony Węgierskiego Związku Narciarskiego.
Przypomnijmy, że w 2018 roku Eduard Torok nagłośnił sprawę stosowania przez trenera Florina Spulbera przemocy fizycznej wobecj Sorina Iuliana Pitei. W efekcie tego wydarzenia, Pitea zakończył karierę, zaś Torok ją zawiesił.
Skoczek z Braszowa postanowił zmienić barwy narodowe. Ostatecznie po zakończeniu sezonu 2018/2019 mógł rozpocząć starty jako zawodnik Węgier. Pod nową flagą występował przez cały miniony letni sezon.
Jak się okazuje, minione miesiące były jedynymi dla Toroka w barwach Węgier. Nieoczekiwanie 22-latek ogłosił zakończenie sportowej kariery.
- Miałem kilka rozmów z Węgierskim Związkiem Narciarskim, po których postanowiłem, że najlepiej dla obu stron będzie, gdy zakończę sportową karierę. Innymi słowami, usłyszałem, że związek ma ograniczony budżet i czy nie mógłbym sam opłacać sobie wyjazdów na Puchar Świata. To absurd. Szczególnie, iż mają tylko jednego skoczka z prawem startu w tych zawodach - wyjaśnia Torok.
- Trener zachęcał mnie do opcji opłacania startów, ale ja nie mogłem się zgodzić. Powiedziano mi, że związek nie może zaoferować mi nic innego i jeśli jestem nieprzekonany, to mogę zostać w domu - dodaje były już reprezentant Węgier.
Pomysł związku przelał czarę goryczy. Jak informuje Torok, wszystkie jego letnie starty i zgrupowania w Rasnovie już były opłacane z jego własnej kieszeni. Zawodnik miał jednak zapewnienie władz związku, że otrzyma on wsparcie po osiągnięciu zadowalających wyników. - Innymi słowy, wpadłem z deszczu pod rynnę - kończy zawodnik.