Polscy juniorzy przed startami w Notodden
Adam Niżnik oraz Mateusz Gruszka to zawodnicy polskiej kadry juniorów. Przed tygodniem mieli okazję sprawdzenia swoich sił w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Vikersund, gdzie niestety nie wywalczyli żadnych punktów. W ten weekend staną na starcie w norweskim Notodden, a w minionych dniach podopieczni Wojciecha Topora trenowali na obiektach COS w Szczyrku.
- Moje skoki są dobre, ale nie do końca powtarzalne, muszę popracować nad tym, żeby ustabilizować dyspozycję i powinno być dobrze. Pracuję jeszcze nad małymi detalami, ale trzeba wszystkiego przypilnować. Jeśli mi się to uda to będzie bardzo dobrze - mówi Adam Niżnik.
- Pewnie, że liczyłem na lepsze wyniki w Vikersund, ale mówi się trudno. Myślę, że gdybym oddał swoje dobre skoki to byłyby to bardzo udane zawody. Przed Notodden nie mam żadnych konkretnych celów - chcę tam po prostu luźno wystartować, ale jednoznacznie nastawić się bojowo - dodaje 17-latek.
- Na razie przede wszystkim chcę utrzymać formę do zawodów Mistrzostw Świata Juniorów, a potem okaże się, co z tego wyniknie. Jeśli to się uda to myślę, że będę dobrze przygotowany. Raczej nie jestem jeszcze dość mocny na zawody wyższej rangi. Wolę na razie oswajać się z FIS Cupem. Na Puchar Kontynentalny jechałbym tylko po to, żeby zbierać doświadczenie i to byłaby taka forma nagrody - zakończył skoczek z Zakopanego.
W podobnym tonie o swojej dyspozycji i najbliższych celach wypowiadał się Mateusz Gruszka.
- Moje skoki na pierwszym obozie na śniegu nie były jeszcze takie, jak bym chciał, ale wiem, że wszystko idzie w dobrym kierunku i myślę, że z czasem będzie dobrze. Mam pewne cele, ale nie chcę o nich mówić. Wolę się skupić na samych skokach i na tym, żeby były one dobre pod względem technicznym - mówi Gruszka.
- Jeśli chodzi o start w Pucharze Kontynentalnym w Viersund, to mogło być lepiej. Nie oceniam go negatywnie, bo oddałem lepsze skoki, niż na treningach, ale jednak trochę zabrakło. Miałem przede wszystkim problemy z pozycją dojazdową, ale później udało się to ustabilizować. Zdobyłem za to nowe doświadczenia - kontynuuje dzianiszanin.
- Na razie nie chcę jeszcze myśleć o Mistrzostwach Świata Juniorów, ale wierzę, że jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, to mam szansę na dobry start w tej imprezie - zapowiada członek polskiej kadry juniorów.
Korespondencja ze Szczyrku, Natalia Kołsut